Przed niedzielnym meczem Ligi Centralnej piłkarek ręcznych, w którym Suzuki Korona Handball Kielce uległa przed własną publicznością drużynie Enea Piłka Ręczna Poznań 32:34, pożegnano kończące bogate kariery zawodnicze Martę Rosińską i Katarzynę Grabarczyk.
40–letnia Katarzyna Grabarczyk jest wychowanką Kolportera Kielce. Występowała również w drużynie Kieleckiego Stowarzyszenia Sportowego i ostatnio w Suzuki Koronie Handball. Jest żoną byłego piłkarza ręcznego Piotra Grabarczyka. Obydwoje prowadzą w Bilczy akademię Minis Handball, szkolącą najmłodszych adeptów tej dyscypliny sportu.
– Spędziłam 20 lat na parkiecie. Zaczynałam w hali przy Krakowskiej i w niej kończę z profesjonalną piłką ręczną. Jest to dla mnie ogromne przeżycie, tym bardziej, że właśnie tutaj poznałam swojego męża. Chyba nie może być inaczej i ze szczypiorniakiem się nie rozstaję. Troje naszych dzieci trenuje, mamy wielu podopiecznych i mamy dla kogo pracować. Chcemy rozwijać tą młodzież, żeby też kiedyś grała przy Krakowskiej, a może w Hali Legionów – powiedziała Katarzyna Grabarczyk.
39–letnia Marta Rosińska jest wychowanką Sośnicy Gliwice, ale najwięcej sezonów w swojej karierze grała w Kielcach. Przed rokiem została trenerką młodziczek Suzuki Korony Handball i pracy szkoleniowej chce się teraz poświęcić.
– Chciałabym przekazać jakąś cząstkę wiedzy i doświadczenia, a także nauczyć te dziewczyny kochać ten sport. Jak już tak się stanie, to jestem przekonana, że będą zdobywać cenne laury. Jednak, żeby coś robić dobrze, trzeba to najpierw pokochać – uważa Marta Rosińska.
W niedzielę kielecki klub podziękował również Agnieszce Młynarskiej, która ze względów zdrowotnych, przestała grać jesienią 2022 roku.