Wszystko wskazuje na to, że do ostatnich minut przed sesją sejmiku województwa świętokrzyskiego, która rozpocznie nową kadencję, nie dowiemy się kto będzie rządził regionem.
W kwietniowych wyborach samorządowych Prawo i Sprawiedliwość w sejmiku zdobyło 16 mandatów, Koalicja 15 października – 14. Jeden mandat przypadł Konfederacji Bezpartyjnym Samorządowcom.
A to oznacza, że przewaga PiS jest nieznaczna i opozycja sejmikowa ma szanse na zbudowanie większości. Jak mówi Radiu Kielce poseł Artur Gierada, takie rozmowy z niektórymi radnymi, którzy startowali z list PiS-u wciąż trwają.
Dużo większe emocje budzi pytanie, czy na czele urzędu marszałkowskiego stanie Renata Janik, jeśli plany opozycji się nie powiodą.
Według nieoficjalnych informacji, wątpliwości co do jej kandydatury na marszałka województwa pojawiły się ostatnio w centrali partii. Posłanka Anna Krupka, szefowa PiS-u w regionie, kwituje to krótko: – To plotki.
Jednak co innego słyszymy od niektórych świętokrzyskich działaczy. – W PiS-ie wszyscy wiedzą, że toczą ze sobą wojnę dwie frakcje. Jedna związana z posłanką Krupką, druga z posłem Krzysztofem Lipcem, który do niedawna był szefem struktur w województwie – mówi jeden z naszych rozmówców.
Ta sytuacja budzi obawy, czy podczas głosowania o wyborze marszałka, które jest tajne, nie okaże się, że Renata Janik nie zdobędzie wystarczającej liczby głosów. – To byłby cios dla całej formacji i to tuż przed wyborami do Parlamentu Europejskiego – wskazuje nasz rozmówca.
Inny z działaczy mówi nam, że raczej Renata Janik otrzyma rekomendację na marszałka, ale w strukturach toczy się dyskusja, że będzie łatwym celem ataków opozycji w związku z oskarżeniami o to, że ułatwiła pozyskanie swojemu przyszłemu zięciowi ponad 4 mln zł dotacji unijnej, podpisując się pod umową na dofinansowanie dla jego firmy. I choć Renata Janik kategorycznie zaprzeczała jakiemukolwiek udziałowi w podejmowaniu decyzji o przyznaniu dotacji to poseł Roman Giertych złożył w tej sprawie doniesienie do prokuratury.
– On jej nie odpuści i tu znów są obawy, czy nie zaszkodzi nam to w wyborach do PE, które centrala na Nowogrodzkiej traktuje jako coś niezwykle ważnego, co ma nam pomóc zbudować godnościową narrację o dziesiątym zwycięstwie wyborczym Jarosława Kaczyńskiego na kolejne lata, które w kraju spędzimy w opozycji – podkreśla działacz PiS-u.
Sama Renata Janik pytana o to, czy docierają do niej informacje o wątpliwościach, co do objęcia przez nią funkcji marszałka, odsyła nas do posłanki Krupki, która uczestniczyła we wczorajszym spotkaniu partii w Warszawie. I komentuje, że – tu cytat: „ktoś wypuszcza plotki, którymi później sam się ekscytuje”.
Posłanka Krupka stanowczo zaprzecza, by były jakiekolwiek wątpliwości co do kandydatury Renaty Janik na stanowisko marszałka.
– To nieprawda. Wczoraj komitet polityczny PiS, a więc kierownictwo ścisłe, do którego ja także należę zarekomendowało wicemarszałek Renatę Janik na stanowisko marszałka województwa świętokrzyskiego – zaznacza.
Posłanka Krupka potwierdza informacje Radia Kielce, że dziś wieczorem (piątek, 26 maja) przewidziane jest spotkanie partii w regionie. – Spotykamy się, by pogratulować nowo wybranym radnym – zaznacza. Pytana, czy pojawi się na nim ktoś przysłany przez Nowogrodzką, kto – według nieoficjalnych informacji – ma próbować załagodzić konflikty frakcyjne odpowiada, że „to nie ma znaczenia”.
Pierwsza w nowej kadencji sesja sejmiku województwa świętokrzyskiego odbędzie się w poniedziałek, 6 maja.