W 30. kolejce PKO BP Ekstraklasy Korona Kielce zremisowała na wyjeździe z Puszczą Niepołomice 1:1 (0:1).
W 18. minucie wynik spotkania dla Puszczy otworzył Roman Yakuba. W 54. minucie do wyrównania doprowadził Martin Remacle.
Kamil Kuzera, trener Korony Kielce:
– Spodziewaliśmy się tak grającej Puszczy. W większości meczu piłka była na boku lub w powietrzu. Ten remis to był plan minimum. W ostatecznym rozrachunku zdobyty punkt i bilans z Puszczą jest ważny. Po tym, co zrobili piłkarze po meczu, nadal wierze w to utrzymanie. Po straconym golu weszliśmy z rywalem w przepychankę z Puszczą, co było im na rękę. Porozmawialiśmy w przerwie i na późniejszym etapie spotkania wyglądało to już nieco lepiej. Jesteśmy jednak źli, że nie udało nam się wygrać tego pojedynku. Chłopaki mocno przeżywają każdy taki mecz. Moim zdaniem standardem w Ekstraklasie powinno być, to aby podlewać murawę przed meczem. Miałoby to pozytywny wpływ na widowisko, piłka byłaby szybsza, lepiej by się to oglądało. A tak, murawa była „tępa”, nie pomagała zawodnikom – podsumował.
Tomasz Tułacz, szkoleniowiec Puszczy Niepołomice:
– Mecz o dużym zabarwieniu emocjonalnym. Poza strzałem Kwietnia w pierwszej połowie Korona nie stworzyła zagrożenia. Trochę żałuje, że nie powtarzaliśmy tych rzutów rożnych, bo rywal był łatwy do „ukłucia”. Ta pierwsza połowa była taka, jak chcieliśmy. Problemy zaczęły się w szatni. Kamil Zapolnik wylądował w szpitalu, po przypadkowym zderzeniu. Spowodowało to wstrząśnienie mózgu. Musieliśmy potem przestawić grę. Zapłaciliśmy za to golem. Mecz się potem otworzył. Uważam, że to my mieliśmy lepsze sytuacje. Remis ze wskazaniem na moją drużynę. Jako gospodarz, chcieliśmy ten mecz wygrać. Zobaczymy jak potoczą się kolejne spotkania. Koronie przeszkadzało, że trawa była nie podlana? Ja nie odpowiadam za to. Korona jest dużo bogatszym klubem, dobrze zorganizowanym z dobrą bazą treningową. Zrozumiałem też po co jest ten komin trenerowi, bo parę słów usłyszeliśmy w stronę naszej ławki. Uważam, że przyda się trochę pokory. Szukanie takich rzeczy jest słabe. Jakby Korona wygrała 3:0 czy 5:1, czy to by im przeszkadzało? – powiedział.
Dominick Zator, zawodnik Korony Kielce.
– Nie jesteśmy zadowoleni z tego remisu. Jak zagramy w kolejnym meczu tak jak w drugiej połowie, to jest szansa na wygraną. Nie mieliśmy w tym spotkaniu zbyt wiele sytuacji do zdobycia gola. Będziemy mieli analizę wideo i wtedy zobaczymy co zrobiliśmy źle i co musimy poprawić. Skupiamy się tylko na kolejnym pojedynku – podsumował obrońca Korony.
W 31. kolejce Korona na Suzuki Arenie zagra z Piastem Gliwice. Ten mecz zostanie rozegrany w niedzielę (5 maja) o godzinie 15.