Tradycyjne placki ziemniaczane, pajdy ze smalcem, parzybroda, ale też sery z różą i lawendą – te i wiele innych smakowitości można spróbować na trwającym w skansenie w Tokarni Festiwalu Smaków. Impreza przyciągnęła tłumy ludzi.
Wszyscy zachwalali nie tylko wybór przysmaków, lecz także atmosferę.
– Bardzo nam się podoba. Zespoły nas przyciągnęły, pogoda do tego dopisała – mówiły panie, które spotkaliśmy przed sceną. Na imprezę przyjechała też rodzina z Krakowa, która podkreślała, że na Festiwal Smaków wybiera się rokrocznie.
– Pogoda piękna, jedzenia dużo – mówiły osoby które przybyły do skansenu.
– To zdecydowanie lepsza forma spędzania czasu niż wyjście w weekend do galerii.
Odwiedzający Park Etnograficzny w Tokarni mogą przede wszystkim spróbować wielu lokalnych przysmaków przygotowanych zarówno przez koła gospodyń wiejskich, jak i lokalnych dystrybutorów. Lucyna Matusiak z Koła Gospodyń Wiejskich Sukowianki znad Lubrzanki mówi, że poza tradycyjnymi daniami panie w tym roku skusiły się na coś mało znanego.
– Poza żeberkami z kapustą i flaczkami przygotowałyśmy też szarpaną wieprzowinę. Robimy ją na wzór amerykańskiego hamburgera, ale z polskimi dodatkami. Trochę się jej obawiałyśmy, bo to coś niespotykanego na tego typu festynach, ale cieszy się dużym zainteresowaniem. Musimy tworzyć nową tradycję – zaznacza.
W Tokarni można też było spotkać lokalnych producentów, m. innymi miodów czy serów. Państwo Łukasikowie ze Strzałkowa tradycyjnie proponowali wyroby z własnego mleka, w tym jogurty, masło, ale przede wszystkim sery. W tym roku można było kupić je z lawendą, różą i chabrem, czy też z popiołem drzewa kokosowego.
W sumie w Festiwalu Smaków bierze udział 150 wystawców z lokalnymi produktami, daniami, ale też rękodziełem. Impreza w niedzielę (5 maja) potrwa do godz. 18.00.