Jeżeli poszkodowany poniósł już koszty naprawy pojazdu, wysokość odszkodowania z OC powinna odpowiadać tym kosztom. Nie zależy ona od ulg lub rabatów możliwych do uzyskania przez poszkodowanego od firm współpracujących z ubezpieczycielem – wynika z środowej uchwały Sądu Najwyższego.
Jak powiedział w uzasadnieniu uchwały sędzia SN Maciej Kowalski obowiązek współdziałania poszkodowanego z ubezpieczycielem „nie może być poczytywany za równoznaczny z koniecznością naprawy pojazdu w zakładzie współpracującym z ubezpieczycielem, bądź wymaganiem zakupu części we wskazanym przez niego zakładzie naprawczym”.
– W zakresie wyboru warsztatu istotny jest aspekt zaufania pomiędzy stronami takiej transakcji – dodał i zaznaczył, że poszkodowany nie ma obowiązku „poszukiwania sprzedawcy oferującego usługi najtańsze”.
Podjęta w środę uchwała poszerzonego składu siedmiorga sędziów Izby Cywilnej SN zapadła w odpowiedzi na pytanie skierowane w sierpniu 2022 roku do SN przez Rzecznika Finansowego Bohdana Pretkiela. Zagadnienie powstało na tle spraw odszkodowawczych i wynikało z praktyki stosowanej przez ubezpieczycieli i dostrzeżonej przez RF, a także rozbieżnych orzeczeń sądów rozpatrujących sprawy o wysokość odszkodowań.
– Pomimo, iż zakład ubezpieczeń jest zobowiązany jedynie do świadczenia pieniężnego, to zauważyć należy, że w ostatnich latach w praktyce likwidacji szkód komunikacyjnych duża część ubezpieczycieli zdecydowała się na stworzenie dla poszkodowanych możliwości skorzystania z organizowanej przez ubezpieczyciela tzw. bezgotówkowej likwidacji szkody – zaznaczał RF.
Jak przypomniał: – W ramach tego modelu likwidacji istnieje dla poszkodowanych możliwość dokonania naprawy pojazdu w jednym z warsztatów współpracujących z ubezpieczycielem w ramach sieci partnerskich bądź nabycia części zamiennych od dystrybutorów współpracujących z ubezpieczycielem.
– Tymczasem, mimo że sama możliwość skorzystania z warsztatu naprawczego wskazanego przez zakład ubezpieczeń powinna stanowić dla poszkodowanego dodatkowe wsparcie w procesie likwidacji szkody, z którego skorzystanie powinno być jego uprawnieniem, nie zaś obowiązkiem, wielu ubezpieczycieli w wyniku działalności sieci partnerskich zaczęło podawać w wątpliwość elementy kosztorysów przedkładanych im przez poszkodowanych, którzy bądź to podjęli decyzję o skorzystaniu z wybranego przez siebie warsztatu naprawczego, bądź na etapie likwidacji szkody przez zakład ubezpieczeń nie podjęli jeszcze decyzji o naprawie pojazdu, a nawet nie chcą go naprawiać wcale – wskazywał RF.
RF zdecydował się na skierowanie pytania do SN w związku z tym, że część sądów przyjmowała, iż poszkodowany ma korzystać z ulg i rabatów oferowanych przez ubezpieczyciela, gdyż spoczywa na nim obowiązek „współdziałania przy minimalizacji rozmiaru szkody”.
W odpowiedzi w podjętej w środę dwupunktowej uchwale SN orzekł, że „jeżeli poszkodowany poniósł już koszty naprawy pojazdu lub zobowiązał się do ich poniesienia, wysokość odszkodowania z ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych powinna odpowiadać tym kosztom, chyba że w danych okolicznościach są one oczywiście nieuzasadnione”.
W takim przypadku – jak podkreślił SN – wysokość odszkodowania nie zależy od ulg i rabatów możliwych do uzyskania przez poszkodowanego od podmiotów współpracujących z ubezpieczycielem.
Jak uzasadniał sędzia Kowalski: – Obowiązek współpracy poszkodowanego z ubezpieczycielem poprzez przeciwdziałanie zwiększeniu szkody i minimalizowanie jej skutków, nie może ograniczać uprawnień co do wyboru warsztatu naprawczego. Brak jest zatem podstaw do przyjęcia, że obowiązek ten oznacza nakaz skorzystania z tańszej oferty ubezpieczyciela – dodał.
Natomiast w drugim punkcie uchwał SN orzekł, że „jeżeli poszkodowany nie poniósł jeszcze kosztów naprawy pojazdu ani nie zobowiązał się do ich poniesienia, wysokość odszkodowania z ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych powinna odpowiadać przeciętnym kosztom naprawy na lokalnym rynku, z uwzględnieniem możliwych do uzyskania przez poszkodowanego ulg i rabatów, chyba że skorzystaniu z tych ulg i rabatów sprzeciwia się jego uzasadniony interes”.
Jak wyjaśnił sędzia Kowalski, w tym drugim przypadku poszkodowany może w ogóle nie naprawiać auta, a po zapłacie odszkodowania „nie istnieje możliwość kontroli sposobu spożytkowania środków pieniężnych, w tym weryfikacji, czy służyły one sfinansowaniu naprawy pojazdu”.
– Szkoda w postaci hipotetycznych kosztów naprawy, gdy naprawa nie została jeszcze dokonana, jest w istocie szkodą przyszłą i niepewną – zaznaczył sędzia. Dlatego wówczas w procesie wyceny „nie można wykluczyć możliwości uwzględniania rabatów i ulg”, jeśli poszkodowany mógłby z nich faktycznie i realnie skorzystać w jakiejś sieci warsztatów.
Składowi SN, który podjął środową uchwałę (III CZP 142/22), przewodniczyła prezes Izby Cywilnej Joanna Misztal-Konecka.