Czwarty mecz z rzędu bez porażki rozegrali piłkarze Staru Starachowice.
W 29. kolejce pewnie pokonali w Białej Podlaskiej miejscowe Podlasie 3:0 (1:0).
Goście szybko rozpoczęli strzelanie, bo już w 8 min. prowadzenie zdobył Jakub Głaz. Bramka na 2:0 padła po samobójczym trafieniu Patryka Kapuścińskiego w 51 min., a wynik spotkania ustalił Przemysław Śliwiński w 82 min. Podlasie kończyło mecz w „dziesiątkę”, bo czerwoną kartkę już w 14 min. za faul obejrzał obrońca gospodarzy Sebastian Krawczyk.
– Wynik pokazuje, że był to dobry mecz w naszym wykonaniu. Pierwszy gol ładny, strzelony głową po bardzo ładnej akcji. A mnie cieszy to, że taka sytuacja była trenowana. Po czerwonej kartce dla rywali był taki moment, w którym trochę się pogubiliśmy. Zagraliśmy wówczas za mało agresywnie, tak jakbyśmy się uspokoili. Jednak reakcja po przerwie była dobra. Szybko zdobyty gol, a później drużyna pokazała jak należy grać z osłabionym przeciwnikiem. Trzeba być zadowolonym, chociaż podczas analizy jakieś rzeczy do poprawy na pewno się znajdą – podsumował w rozmowie z Radiem Kielce trener Staru Przemysław Cecherz.
Kolejna seria gier już w najbliższą środę (15 maja). W 30. kolejce starachowiczanie zmierzą się przed własną publicznością z mającymi coraz mniejsze szanse na utrzymanie Orlętami Radzyń Podlaski. Spotkanie na stadionie przy ul. Leśnej w Ożarowie rozpocznie się o godz. 17.