– Wszystko jest jeszcze możliwe i utrzymanie jest w naszym zasięgu – uważa trener Korony Kielce Kamil Kuzera. Zdaniem ekspertów szanse jego drużyny na pozostanie w piłkarskiej elicie są już tylko iluzoryczne, choć z matematycznego punktu widzenia, rzeczywiście wciąż jeszcze jest to możliwe.
Na dwie kolejki przed końcem sezonu Żółto–Czerwoni są w strefie spadkowej i do bezpiecznego miejsca tracą cztery punkty. O tyle więcej mają Cracovia i beniaminek z podkrakowskich Niepołomic.
– Po fantastycznej rundzie wiosennej poprzedniego sezonu i utrzymaniu wywalczonym w prawdziwie koroniarskim stylu, nikt nie przypuszczał, że nasza sytuacja rok później będzie właśnie taka. Ja też jej tak nie wiedziałem. Muszę się z nią zmierzyć jako trener, były zawodnik, wychowanek tego klubu, jako mąż i ojciec. My wszyscy musimy się z nią zmierzyć. Z pewnością nie jest to łatwe i rozumiem nastroje kibiców. Uważam jednak, że musimy wspierać Koronę, to jest teraz najważniejsze. Jestem ostatnią osobą, która zwiesi głowę i nie będzie w to wierzyć. Uważam, że to jest sport i wszystko jest jeszcze możliwe. Nie wszystko zależy od nas, ale musimy sobie dać szansę i wygrać najbliższy mecz, a później jechać do Poznania na swój finał sezonu. To jest w naszym zasięgu. Ta sytuacja musi się odwrócić i ja w to bardzo mocno wierzę, że będziemy walczyć i skończy się to dla nas happy endem – powiedział Kamil Kuzera.
Żeby zostać w PKO BP Ekstraklasie, w dwóch ostatnich meczach na Suzuki Arenie z Ruchem Chorzów i w Poznaniu z Lechem, Korona musi zdobyć minimum cztery punkty i liczyć na porażki Puszczy Niepołomice w Zabrzu z Górnikiem i Piastem Gliwice w Krakowie.
Jeśli Cracovia przegra dwa spotkania u siebie z Rakowem Częstochowa i w Chorzowie z Ruchem, to cztery punkty zdobyte przez Koronę nie wystarczą na wyprzedzenie „Pasów”. Przy tej samej liczbie punktów i dwóch remisach w bezpośrednich starciach, będzie brany pod uwagę stosunek bramek, a ten drużyna z Krakowa ma lepszy.
Jeśli dwa ostatnie mecze przegra Warta Poznań lub Radomiak Radom, a Korona Kielce wygra obydwa spotkania, to także zostanie w elicie.