Protest Industrii Kielce w sprawie ostatniej akcji w pierwszym meczu o mistrzostwo Polski piłkarzy ręcznych przeciwko Wiśle Płock Komisarz Orlen Superligi dr Piotr Łebek postanowił pozostawić bez rozpatrzenia.
Przypomnijmy, chodzi o akcję już po końcowej syrenie. Wtedy bezpośrednio z rzutu wolnego Andreasa Wolffa pokonał rozgrywający Nafciarzy Kirył Samoiła, doprowadzając do remisu 22:22 i serii rzutów karnych. Sędziowie mimo analizy video nie dopatrzyli się błędu Białorusina przy rzucie, a na telewizyjnych powtórkach było widać, że zawodnik oderwał stopę od parkietu.
W proteście kieleckiego klubu czytamy m.in. W sytuacji, o której mowa z meczu niedzielnego, zawodnik drużyny gospodarzy jako stopę, która powinna mieć styk z podłożem miał stopę lewą, przez co po gwizdku mógł unieść i przestawić stopę prawą (tak też zrobił), ale nie mógł unieść przed oddaniem rzutu stopy lewej a dokładnie to zrobił. Sytuacja nie jest w ogóle sporna, ponieważ na wideo, powtórkach telewizyjnych dokładnie to widać, nawet bez konieczności dłuższej analizy”.
Natomiast odpowiedź Komisarza brzmi: Protesty od decyzji sędziów podjętych w trakcie zawodów, dotyczące interpretacji przez nich Przepisów gry w piłkę ręczną, w tym naruszenia minimum kadrowego nie podlegają rozpatrzeniu, co jest zgodne z § 20 pkt. 2 Regulaminu rozgrywek dla klubów ORLEN Superligi na sezon 2023/2024.
Kielecki klub na razie nie podjął decyzji, co do dalszych kroków w tej sprawie.