Hala Legionów i znakomity doping kibiców mają być ogromnym atutem piłkarzy ręcznych Industrii Kielce podczas drugiego meczu o mistrzostwo Polski. Po pierwszym spotkaniu w płockiej Orlen Arenie to Wisła prowadzi 1:0 po zwycięstwie w serii rzutów karnych przed tygodniem. Mecz nr 2 między odwiecznymi rywalami w niedzielę (26 maja) o g. 20.00 w Hali Legionów. Spotkanie będzie w całości transmitowane na antenie Radia Kielce.
– Bardzo cieszymy się, że z powrotem gramy przed własną publicznością. Tutaj jesteśmy w stanie wygrać z każdym, wbrew wszystkim przeciwnością. Wiemy, że fani będą wspierać nas na długo przed pierwszym gwizdkiem. Na pewno będą wywierać dużą presję na przeciwnikach – powiedział drugi trener kielczan Krzysztof Lijewski.
Zdaniem „szefa obrony” Industrii Tomasza Gębali niedzielny mecz będzie podobny do tego w Płocku.
– Na pewno czeka nas kolejne, wyrównane spotkanie, które może decydować się w ostatnich sekundach. Jeśli chodzi o naszą obronę, to sam mogę wymieć swoje trzy, cztery proste błędy, które nie były wymuszone przez przeciwnika, tylko wynikały ze złego ustawienia. Zawsze jest dużo rzeczy do poprawy. Nikt nigdy nie gra idealnie. Cały system defensywy funkcjonował dobrze. Można zmienić tylko aspekty indywidualne – podkreśla Tomasz Gębala.
Ofensywa, w której kielczanie powinni zagrać lepiej niż przed tygodniem może być języczkiem u wagi.
– Zdajemy sobie jednak sprawę, że najsilniejszą stroną Wisły jest obrona. To nie jest tak, że my gramy katastrofalnie w ofensywie. Oni są świetnie przygotowani. Jeśli zagramy tak samo jak w Płocku, ale wykorzystamy kilka sytuacji sam na sam, to biorę takie rozwiązanie w ciemno. Jeśli ktoś zaproponuje takie samo spotkanie jak przed tygodniem, ale nasze zwycięstwo jedną bramką, to też nie będę się wahał – zapewnia rozgrywający Industrii Paweł Paczkowski.
Mecz w Płocku zakończyła ogromna kontrowersja. Gospodarze wyrównali już po końcowej syrenie. Bezpośrednio z rzutu wolnego Andreasa Wolffa pokonał rozgrywający Nafciarzy Kirył Samoiła. Sędziowie mimo analizy video nie dopatrzyli się błędu Białorusina przy rzucie, a na telewizyjnych powtórkach było widać, że zawodnik oderwał stopę od parkietu.
– Jeśli zawodowy sportowiec nie ma sportowej złości, to powinien zrezygnować. Mamy mecz w niedzielę i musimy dać sobie szansę, aby ostatnie spotkanie w sezonie zagrać w środę. Aby tak było musimy zagrać bardzo dobre zawody przeciwko świetnej drużynie. Nie ma co się czarować, musimy położyć na stół nasze najlepsze karty. Inaczej będzie bardzo ciężko – zauważa Krzysztof Lijewski.
Co mówią rywale Industrii?
– Mecz w Kielcach to kolejna przeszkoda do pokonania w drodze po mistrzostwo. Ostatni pojedynek w Hali Legionów pokazał, że potrafimy tam wygrywać i chcemy to powtórzyć. Podchodzimy do tego spotkania oczywiście z wielkim szacunkiem do rywala, ale znamy też swoją wartość. Czeka nas wielka bitwa i walka do ostatnich sekund. Mam nadzieję, że to właśnie w niedzielę będzie nasz ostatni mecz w tegorocznych rozgrywkach – podkreśla Dawid Dawydzik, obrotowy ORLEN Wisły Płock.
– Przed nami najważniejszy mecz w roku. W ubiegłym tygodniu podczas historycznego spotkania zrobiliśmy pierwszy krok w kierunku zdobycia tytułu mistrza Polski. Teraz czas na postawienie kolejnego i wygranie całych rozgrywek ORLEN Superligi – powiedział Niko Mindegia, hiszpański rozgrywający ORLEN Wisły Płock.
Drugi mecz o mistrzostwo Polski Industria Kielce – Orlen Wisła Płock rozpocznie się w Hali Legionów w niedzielę (26 maja) o godz. 20.00 i będzie w całości transmitowany na antenie Radia Kielce. Jeżeli podopieczni Talanta Dujszebajewa pokonają zespół z Mazowsza to wówczas trzecie, decydujące spotkanie rozegrane zostanie w środę 29 maja również w Kielcach.
Organizatorzy niedzielnego meczu zapraszają przed Halę Legionów już po południu. O godz. 16.30 rozpocznie działalność Strefa Kibica z okazji jubileuszu 150 rocznicy powstania Świętokrzyskiej Grupy Przemysłowej „Industria”. Będą liczne atrakcje oraz konkursy z nagrodami.