Świętokrzyski wilk Gagat nadal mieszka na terenie Czech.
Jak informowaliśmy, drapieżnik zawędrował na teren Gór Ździarskich położonych w centralnej części tego kraju. Teren ten nie był wcześniej zamieszkały przez wilki, dlatego nie miał on żadnej konkurencji i zdecydował się tam osiedlić wraz z partnerką, po którą specjalnie wrócił pod granicę Polską. Para doczekała się szczeniąt.
Jak informuje Joanna Toczydłowska z fundacji Save Wildelife Conservation Fund, Gagat i jego rodzina mieli poważne problemy ze zdrowiem.
– Niestety Gagat, jego partnerka oraz szczenięta zachorowali na świerzb. Jest to poważna choroba doprowadzająca do śmierci wilków niezależnie od wieku. Jej przyczyną jest pasożyt, który wywołuje świąd. Zarażone wilki drapią się do krwi i wypada im sierść i jeśli taka sytuacja przytrafi się w okresie zimowym, to drapieżnik ma niewielkie szanse na przeżycie. Rany pojawiają się także na opuszkach łap, uniemożliwiając poruszanie się, a w konsekwencji zdobywanie pokarmu – wyjaśnia.
Z obserwacji czeskich przyrodników, z którymi współpracuje fundacja wynika, że wilczej rodzinie udało się przezwyciężyć chorobę.
– Współpracujemy z naszymi kolegami z Czech, którzy przekazali nam nagrania i zdjęcia Gagata. Ze zgromadzonych materiałów wynika, że w efekcie choroby drapieżnik praktycznie całkowicie stracił sierść, ale zarówno jemu jak i jego rodzinie udało się przeżyć. Ostatnie zdjęcia sprzed około miesiąca potwierdzają, że zarówno Gagat jak i jego rodzina czują się dobrze – zaznacza.
Obecnie nie wiadomo, gdzie dokładnie przebywa Gagat, ponieważ zgubił obrożę telemetryczną, która umożliwiała jego lokalizację. Przyrodnicy z Czeskiej Agencji Ochrony Przyrody podjęli już kilka prób odłowienia drapieżnika, ale do tej pory nie zakończyły się one powodzeniem.
Fundacja Save Wildelife Conservation Fund przez cały rok prowadzi badania nad populacją wilków w świętokrzyskich lasach. Potwierdzają one, że wilków w naszym regionie jest coraz więcej. To jasny sygnał, że jest to dla nich doskonałe środowisko do życia.