Sędzia Igor Tuleya, polski prawnik, który zasłynął z obrony Konstytucji i przestrzegania zasad praworządności w Polsce spotkał się z kielczanami w ogrodach Domu Środowisk Twórczych.
Tuleya, podobnie jak większość prawników w kraju, alarmował przed zmianami w prawie, dokonywanymi przez rządy Zjednoczonej Prawicy, twierdząc że są one niezgodne z polskim i europejskim ustawodawstwem, za co był represjonowany przez swoich przełożonych.
Dziś domaga się od nich odszkodowania na łączną sumę około miliona złotych. Wszystkie sprawy wytoczył z powództwa cywilnego po to, by ewentualne odszkodowania nie były wypłacane z budżetu państwa, tylko z kieszeni pozwanych. Zapowiedział, że ewentualne wygrane przekaże na cele społeczne.
Niezłomność sędziego Tuleyi w apelowaniu o przestrzeganie polskiego i unijnego prawa w środowiskach Zjednoczonej Prawicy określana jest jako opowiadanie się po jednej stronie sporu politycznego. Tak między innymi głosi Patryk Jaki z Suwerennej Polski, któremu sędzia wytoczył dwie sprawy o naruszenie dóbr osobistych, ostatnią w poniedziałek (17 czerwca), za to, że polityk zasugerował, iż sędzia jest na usługach Platformy Obywatelskiej. Wcześniej sędzia Tuleya pozwał posła Jakiego za insynuację, jakoby ten wyrażał zgodę na inwigilowanie polityków Pegasusem.