Około 100 rekonstruktorów z różnych części kraju wzięło udział w Turnieju Rycerskim o Złote Ostrogi Jagiellonów, który odbył się w niedzielę (7 lipca) na dziedzińcu zamku w Szydłowie.
Impreza nawiązywała do klimatu średniowiecza. W scenografii do minimum ograniczone zostały elementy współczesne. Głównymi atrakcjami były: bojowy turniej na kopie z udziałem rycerzy konnych, turniej miecza i tarczy, turniej łuczniczy, pokazy tańców dawnych, a to wszystko w scenografii Jagiellońskiego Pałacu Królewskiego i murów obronnych, przy których rozstawione zostało rzemiosło i kramy średniowieczne.
Turniej w Szydłowie to także okazja do aktywnego uczestnictwa dla widzów. W trakcie imprezy odbywały się prezentacje kramów i warsztatów średniowiecznych, w których publiczność mogła wziąć udział. Uczestnicy mieli okazję spróbować swoich sił w warsztatach garncarskich, kowalskich, pisania piórem gęsim, tkackich, czy wikliniarskich.
Karolowi Buremu, kasztelanowi Chorągwi Rycerstwa Ziemi Sandomierskiej przypadła w wydarzeniu zaszczytna rola.
– Mam taki zaszczyt, od kilku już lat, wcielać się w postać króla Władysława Jagiełły, który przyjeżdża na zamek w Szydłowie na turniej rycerski, wraz z królową, małżonką Anną. Jako król mogę tylko się cieszyć, że Szydłów pięknie się rozwija, mury są umacniane, remontowane, miasto jest w gotowości do obrony, a jednocześnie widać było znakomitą postawę łuczników i walczących pieszo. Poziom rośnie, co mnie jako króla bardzo cieszy – podkreślił.
Zmaganiom rycerzy przyglądały się tłumy widzów. Do Szydłowa zjechały całe rodziny. Anna Suder przyjechała z Kielc wraz z mężem Pawłem i synem Joachimem. Jak powiedziała, syn był zachwycony, zwłaszcza turniejem konnym.
– Dziecko było pod wrażeniem koni, ich ogromnej masy, a także walk, które były bardzo zacięte. Można było polepić z gliny, wykonywać ozdoby z trzciny oraz odwiedzić kowala i popisać piórem. Czuliśmy się jak w średniowieczu – zaznaczyła.
Włodzimierz Ludwikowski przyjechał do Szydłowa z całą rodziną z Pińczowa. Jak mówi, często uczestniczy w tego typu turniejach rycerskich.
– W zeszłym roku byliśmy na podobnym wydarzeniu w Świętym Krzyżu, gdzie była ta sama chorągiew, co w Szydłowie. Są to rycerze, którzy przyjeżdżają w różne miejsca regionu i propagują żywą historię dla najmłodszych pociech. Zawsze można coś ciekawego zobaczyć. Największym zainteresowaniem cieszą się wszelkiego rodzaju warsztaty rzemiosł, które kiedyś ludzie wykonywali – przekonywał.
Zarówno zwycięzca turnieju konnego, jak i pieszego otrzymał pozłacane ostrogi, wykonane przez jedną z najlepszych pracowni specjalizujących się w odtwórstwie replik średniowiecznych przedmiotów.