– Kandydatura Piotra Stokowca na trenera zespołu nie była przez nas brana pod uwagę – oświadczył p.o. prezesa Korony Kielce Karol Jakubczyk.
Po rozstaniu się z Kamilem Kuzerą, dotychczasowym szkoleniowcem zespołu rywalizującego w PKO BP Ekstraklasie, ruszyła karuzela z nazwiskami jego następców.
Piotr Stokowiec przez kilku dziennikarzy wymieniany był wśród głównych kandydatów do objęcia posady trenera piłkarzy Korony. 52–letni kielczanin zaprzeczył jednak, że kontaktował się z nim ktoś z klubu, a teraz potwierdził to Karol Jakubczyk.
Propozycję pracy otrzymał z całą pewnością Dawid Szulczek. 34–latek jest aktualnie bez klubu i rzeczywiście rozważa możliwość podjęcia wyzwania. Były trener Warty Poznań jest ponoć numerem jeden na liście życzeń dyrektora sportowego Korony Pawła Tomczyka.
Ze względu na znajomość z tym ostatnim, wśród potencjalnych następców Kamila Kuzery, pojawiło się także nazwisko Marka Gołębiewskiego.
– Nikt do mnie nie dzwonił w tej sprawie. Gdybym jednak taką propozycję otrzymał, to z pewnością bym ją rozważył – powiedział 44–letni szkoleniowiec, który pracował m.in. w Chrobrym Głogów, rezerwach Legii Warszawa, Skrze Częstochowa i Ząbkovii Ząbki. W 11 meczach prowadził pierwszą drużynę stołecznego klubu.
Wśród potencjalnych kandydatów do posady trenera Korony Kielce wymieniani są także: Dariusz Dudka, Marcin Kaczmarek, Marcin Pogorzała i Jan Woś.