W Iłży odbył się XXIX Jarmark Sztuki Ludowej. Zaprezentowało się ponad 70 wystawców z rękodziełem i warsztatami przybliżającymi ginące zawody.
Oprócz stałych twórców, którzy towarzyszą Jarmarkowi od 29 lat, w tym roku dołączyli nowi rzemieślnicy z bliższych i dalszych miejscowości. Można było podziwiać wyroby z wielu dziedzin twórczości rękodzielniczej, m.in.: tkactwo, kowalstwo, rzemiosło artystyczne, wikliniarstwo, lalkarstwo, malarstwo, garncarstwo, rzeźbiarstwo, haft i szydełkowanie oraz wyroby z biżuterii.
Rękodzielnicy z całej Polski podczas trwania imprezy wykonywali swoje prace w konkursie pod hasłem „Najpiękniejsze w Iłży”. Wśród nich były Świętokrzyskie Tkaczki, które na przenośnych krosnach pokazywały regionalne pasiaki.
– To krosna zakupione przez Towarzystwo Ochrony i Promocji Zawodów Ginących, my je dziś ubrałyśmy, czyli zaczęłyśmy proces tkania. Później w planach są warsztaty dla mieszkańców Iłży i już wiemy, że są chętni na taką naukę – mówi Beata Syzdół, która zainicjowała przywracanie tkactwa w okolicach Bodzentyna.
Wśród wystawców był także Radosław Koniarz, leśnik i rzeźbiarz.
– Zajmuję się ceramiką nawiązującą do tradycji iłżeckich, ale także do wzorów świętokrzyskich. Moimi ulubionymi motywami są przedstawienia Jezusa Frasobliwego, ale także ptaki czy zwierzęta, ostatnio np. niedźwiedzie. Dużą popularnością cieszą się kropielniczki, które dawniej wieszano przy drzwiach, a teraz na nowo stają się ozdobami domów.
Oprawę muzyczną Jarmarku zapewnił Konkursowy Przegląd Kapel i Zespołów Śpiewaczych.