W tym sezonie Industria Kielce musi sobie radzić bez Andreasa Wolffa.
Niemiecki bramkarz, uznawany za jednego z najlepszych na świecie, wrócił latem do ojczyzny i teraz reprezentuje barwy THW Kiel. Czy zatem kieleccy bramkarze czują na sobie większą odpowiedzialność, która powoduje presję? Najbardziej doświadczony z nich, 28-letni Chorwat Sandro Mestrić podkreśla, że nie.
– Wszyscy mówią: teraz nie ma Andreasa to musimy dać więcej. My to wiemy, ale to nie powoduje jakiejś presji. Jakby był z nami Andreas albo jakiś inny bramkarz to byłoby tak samo. Zawsze walczymy na maksa i dajemy z siebie wszystko dla drużyny. Wszyscy trzej staramy się na każdym treningu podnosić swoje umiejętności, żebyśmy w meczu mieli jak najwięcej obron. Po odejściu Andiego wszyscy więcej o tym mówią niż cała sytuacja tego wymaga – powiedział Sandro Mestrić.
W kadrze kieleckiego zespołu, podobnie jak w poprzednim sezonie, jest trzech bramkarzy. Obok Chorwata to 23-letni Miłosz Wałach i ten, który został sprowadzony w połowie lipca po odejściu Wolffa do THW Kiel, czyli 21-letni Bośniak Bekir Čordalija.