Nie żyje Felicjan Andrzejczak. Były wokalista Budki Suflera odcisnął niepodrabialny stempel jakości na polskiej muzyce – powiedział w rozmowie z Radiem Kielce Marek Dutkieiwcz, autor słów do przeboju „Jolka, Jolka pamiętasz”.
– Śpiewał do końca wspaniale, to jest bardzo trudny repertuar, jeśli chodzi o „Jolkę”, to przecież nie jest prosty repertuar. A jednak sprostał wyzwaniu, śpiewając ten utwór podczas ostatniego festiwalu Top of the Top w Sopocie. Naprawdę, odszedł na swoich warunkach – wspominał.
Marek Dutkiewicz dodał, że Felicjan Andrzejczak do końca był bardzo aktywny. O jego ciężkiej chorobie dowiedział się od niego samego kilka miesięcy temu. Z kolei Krzysztof Cugowski przyznał na naszej antenie, że to był bardzo uczciwy i mądry człowiek i doskonały wokalista.
– Miesiąc temu, 15 sierpnia, był moim gościem na koncercie w Karwi. Wtedy się dowiedziałem, że jest ciężko chory. W śpiewaniu akurat mu to nie przeszkadzało. Trudno mi mówić… oprócz tego, że Felicjan był świetnym wokalistą, to był też fajnym człowiekiem. Bez nadęcia – wspomina Krzysztof Cugowski.
W ostatnim wywiadzie dla dla naszej rozgłośni przyznał, że od momentu nagrania ponadpokoleniowego hymnu, czyli „Jolki” został w pewnym sensie zaszufladkowany.
– Myślę, że jestem dojrzałym artystą, który ma już za sobą 4 dekady pracy artystycznej. Ja zawsze wierzę w to, co robię. Nigdy pesymistycznie nie podchodzę do swoich działań artystycznych, tylko zawsze z optymizmem patrzę w przyszłość – mówił artysta na antenie Radia Kielce.
W 2022 roku Felicjan Andrzejczak wspólnie z dziennikarzami Radia Kielce nagrał pastorałkę pt. „Znowu są święta”.
Artysta miał 76 lat. W tym roku chciał opublikować nową płytę, podsumowującą jego karierę.