W pierwszym meczu 9. kolejki PKO BP Ekstraklasy Korona Kielce przegrała na wyjeździe z Radomiakiem Radom 0:4 (0:2). Hat-tricka skompletował w tym spotkaniu Leonardo Rocha (7., 47. i 80.), a jednego gola dołożył Joao Peglow (12.). Była to pierwsza porażka Żółto-Czerwonych z Zielonymi w piłkarskiej elicie.
– Przełknęliśmy dziś gorzką pigułkę. Radomiak zlał nas jak juniorów. Nie ma co szukać teorii spiskowych, po prostu wygrał zespół lepszy. Zawiedliśmy naszych kibiców. Na mecze derbowe czeka się dwa razy w roku, a my nie „dojechaliśmy” na to spotkanie, za co muszę przeprosić kibiców. Tego wyniku się nie cofnie, przez jakiś czas będzie w nas tkwił, ale zrobimy wszystko, żeby odrobić to w następnych spotkaniach, pokazać się z lepszej strony – powiedział trener Korony Jacek Zieliński.
– Był to bardzo solidny mecz w naszym wykonaniu. To było ważne, żeby pokazać się z dobrej strony i zdobyć trzy punkty. W poprzednich spotkaniach mieliśmy trochę pecha, a dzisiaj zasłużyliśmy na to zwycięstwo. Dokładnie przeanalizowaliśmy Koronę, oglądałem na żywo dwa jej mecze ze Stalą Mielec i Zagłębiem Lubin, żeby dobrze przygotować się na to spotkanie. Cała drużyna wykonała świetną pracę, stworzyła wiele sytuacji podbramkowych. Dobrze prezentowaliśmy się z piłką, jak i bez niej. Myślę, że mogliśmy strzelić jeszcze więcej goli – zauważył trener Radomiaka Bruno Baltazar.
– Od pierwszej do ostatniej minuty przeszliśmy obok meczu. Ciężko jest mi w ogóle coś powiedzieć, bo w tym spotkaniu nic nam nie grało, ani w defensywie, ani w ofensywie. Mogę powiedzieć kibicom, że bardzo ich przepraszamy, bo wiemy jak ważny był to dla nich mecz. Daliśmy za przeproszeniem d…, i musimy wziąć to na klatę. Dzisiaj przegrała drużyna, a nie indywidualności. Wszyscy zagraliśmy tragicznie. Z pewnością przeanalizujemy ten pojedynek, bo takich nie można grać. Jest to karygodne z naszej strony co zaprezentowaliśmy. Nie poznawałem tej drużyny. Wyglądało to tak jakbyśmy wyszli pograć na orliku. Radomiak zdominował nas w każdym aspekcie. Gratuluję rywalom, bo byli cztery razy lepsi od nas – stwierdził kapitan Korony Miłosz Trojak.
– Dwie szybko stracone bramki, w takich okolicznościach, szybko podcięły nam skrzydła. Radomiakowi wszystko wychodziło, a nam nic. Mnóstwo niedokładnych podań, nie mogliśmy stworzyć żadnej klarownej, choćby prostej, sytuacji podbramkowej. Szkoda, że zawiedliśmy w tak ważnym dla całej kieleckiej społeczności meczu. Mam nadzieję, że jak najszybciej się zrehabilitujemy – powiedział obrońca Żółto – Czerwonych Marcel Pięczek.
Już w najbliższą środę w meczu I rundy Pucharu Polski Korona zmierzy się na Exbud Arenie z innym przedstawicielem PKO BP Ekstraklasy Stalą Mielec. Kolejne spotkanie o ligowe punkty kielczanie rozegrają w niedzielę 29 września, również przed własną publicznością, z Lechem Poznań.