W środę (25 września) około godz. 12.30 zakończyło się dogaszanie pożaru magazynu farb i lakierów przy ul. Witosa w Kielcach. W miejscu zdarzenia Specjalistyczna Grupa Ratownictwa Chemiczno-Ekologicznego Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Kielcach przeprowadziła monitoring atmosfery, który nie stwierdził zagrożeń dla ludzi i środowiska.
Jak informuje Angelina Kosiek rzeczniczka wojewody świętokrzyskiego do badania użyto dwóch urządzeń.
– Detektory skalibrowane na wyrycie takich substancji jak: amoniak, chlor, tlenek węgla i siarkowodór oraz monitorujące stężenie tlenu. Wszystkie wskazania, zarówno 50 m od budynku objętego ogniem, jak i 400 m od hali, nie wykazały jakichkolwiek zagrożeń – wyjaśnia.
Angelina Kosiek dodaje, że na miejscu działania prowadzili także inspektorzy z Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Kielcach, którzy po oględzinach miejsca zdecydowali o zastosowaniu maty ochronnej z sorbentem w celu zablokowania odpływu wód pożarniczych do wód powierzchniowych. Inspektorzy WIOŚ dokonali także oględzin rzeki Silnicy wzdłuż ul. Witosa.
– Przy wylocie kanalizacji deszczowej, na wysokości ul. Magazynowej, stwierdzono wyciek, czyli czerwoną zawiesinę, której źródłem był użyty w akcji gaśniczej sorbent, a także białą pianę nagromadzoną wzdłuż powierzchni wody. Zdecydowano o zastosowaniu działań ochronnych. Państwowa Straż Pożarna zamontowała specjalny rękaw oraz bloki słomy na wylocie z kanalizacji burzowej oraz przed ujściem cieku do rzeki – tłumaczy.
Do badań pobrano dwie próbki wody powierzchniowej – powyżej i poniżej zrzutu ścieków z kanalizacji deszczowej oraz jedną próbkę z wylotu. Próby terenowe nie wykazały zmian wskaźników fizykochemicznych w wodzie.