W meczu 1. rundy Pucharu Polski piłkarze Staru Starachowice ulegli w Tarnobrzegu Siarce 1:4 (1:2) i odpadli z dalszej rywalizacji.
Pojedynek świetnie zaczął się dla gości, już w 5. minucie, po golu Michała Wcisły Zielono-Czarni objęli prowadzenie. Później niestety gole strzelali już tylko gospodarze. Wyrównał w 30. Dawid Lisowski, ten sam zawodnik w doliczonym czasie gry pierwszej połowy podwyższył na 2:1. W drugiej połowie kolejne bramki dołożyli Kosei Iwao w 60. oraz Piotr Lisowski w 86.
Starachowiczanie kończyli mecz w „dziesiątkę”, gdy w 51. drugą żółtą, w konsekwencji czerwoną kartką został ukarany Kacper Kasperowicz.
Asystent trenera Staru Artur Mikos żałował zwłaszcza tego, jak potoczyła się pierwsza połowa spotkania.
– Dopuściliśmy Siarkę do dwóch sytuacji bramkowych i straciliśmy dwie bramki. Byliśmy przygotowani na atak pozycyjny gospodarzy, mieliśmy mnóstwo przechwytów, ale niestety nic z nich nie wynikało. Wszystkie nasze wyjścia, z wyjątkiem bramki, kończyły się bez strzałów. W drugiej połowie błąd indywidualny i szybka czerwona kartka dla naszego zawodnika spowodowała, że byliśmy zmuszeni grać w osłabieniu 40 minut. Przy tej przewadze, ciężko było się nam już postawić, a bramka na 3:1 zamknęła ten mecz – podsumował Artur Mikos.
Dariusz Kantor, trener Siarki, cieszył się z wyniku i awansu do kolejnej rundy Pucharu Polski, ale skrytykował swoich podopiecznych za występ w pierwszej części spotkania.
– To była najgorsza połowa w wykonaniu Siarki nie tylko w tym sezonie, ale od kiedy jestem w tym klubie, czyli od ponad roku. Nie widziałem tak słabo grającej drużyny. Przecierałem oczy ze zdumienia, jak w prosty sposób, bez presji ze strony rywala, można tracić piłki. Paradoksalnie w pierwszej połowie zdobyliśmy dwie piękne bramki, ale poza golami ciężko cokolwiek dobrego powiedzieć postawie drużyny. W przerwie odbyłem rozmowę z zawodnikami i od początku drugiej części gry nasza gra była już dużo lepsza. W przewadze grało nam się łatwiej, strzeliliśmy dwa kolejne gole, wygraliśmy ten mecz zasłużenie, pomimo tak fatalnej pierwszej połowy. Musimy być cały czas być skoncentrowani i dużo pracować – ocenił szkoleniowiec Siarki.
Kapitan Staru Mateusz Jagiełło chwalił drużynę za postawę w pierwszej połowie.
– To była bardzo dobra część gry w naszym wykonaniu. Siarka miała tak naprawdę dwie sytuacje w tej części gry i obydwie wykorzystała. My strzeliliśmy gola, mogliśmy zdobyć kolejne bramki, i wtedy może inaczej to spotkanie by się potoczyło. Czerwona kartka dla Kacpra Kasperowicza ustawiła ten pojedynek, gdyż taki zespół jak Siarka potrafi grać w przewadze. Jest nam przykro, odpadamy z pucharu wysoko przegrywając, ale nasza postawa w pierwszej połowie jest dobrym prognostykiem na najbliższe spotkanie ligowe – zaznaczył.
Piłkarze Staru w meczu 10. kolejki Betclic III ligi zmierzą się w sobotę, 28 września, w Ożarowie w derbach regionu z Czarnymi Połaniec.