Krótko trwała przygoda z Pucharem Polski dla piłkarzy Staru Starachowice. Podopieczni Przemysława Cecherza w 1. rundzie tych rozgrywek ulegli na wyjeździe Siarce Tarnobrzeg 1:4 (1:2).
Bramki dla gospodarzy strzelili Dawid Lisowski w 30. i 45., Kōsei Iwao w 60. oraz Piotr Lisowski w 87. Jedynego gola dla gości zdobył Michał Wcisło w 5. Starachowiczanie kończyli mecz w „dziesiątkę”, gdy w 51. drugą żółtą, w konsekwencji czerwoną kartką został ukarany Kacper Kasperowicz.
Porażka mogła być jeszcze wyższa, gdyby nie dobra postawa w bramce Kamila Miazka.
– Ciężko cokolwiek powiedzieć po meczu, w którym traci się cztery bramki. Nie z takim zamysłem tutaj przyjechaliśmy. Na pewno chcieliśmy zagrać o wiele lepsze spotkanie. Siarka zdobyła wyrównującego gola po fantastycznym strzale, mecz zaczął się od początku, i to napędziło gospodarzy. Mieli kolejne swoje sytuacje, my też coś mieliśmy, ale oni byli konkretniejsi. Tym bardziej, że od 51. grali z przewagą jednego zawodnika. Szkoda, że straciliśmy kolejne gole, bo można było tego uniknąć. Niestety, nie odkręcimy już tego – przyznał bramkarz Staru.
Piłkarze Staru wracają teraz do ligowej rywalizacji. W meczu 10. kolejki Betclic III ligi zmierzą się w sobotę, 28 września, w Ożarowie w derbach regionu z Czarnymi Połaniec.