Kolorowe balony i kwiaty w ręku towarzyszyły świętokrzyskim Amazonkom, które wraz z kielczanami przeszły ulicami miasta w Marszu Życia i Nadziei. Zachęcały wszystkie kobiety do badań profilaktycznych i przekonywały, że rak to nie wyrok śmierci.
Elżbieta Goraj, sekretarz Świętokrzyskiego Klubu Amazonek mówi, że na raka piersi zachorowała 10 lat temu, a wynik jej niedawnej mammografii był dobry.
– Nasz klub ma już ponad 35 lat, a my 24 lata z rzędu chodzimy w marszu, żeby udowodnić paniom, że rak to nie wyrok, że ważna jest profilaktyka. Chcemy pokazać, że jest taki klub jak nasz, że zawsze można do nas przyjść. Służymy pomocą każdej pani – zapewniała.
Amazonki pomagają m. in. pacjentkom Świętokrzyskiego Centrum Onkologii w Kielcach, psychicznie wspierają kobiety przed i po zabiegu. Anna Nowak z organizacji mówi, że pomoc udzielona przez osobę, która sama przechodziła przez chorobę jest szczególnie cenna.
– Ja mogłam liczyć na swoją rodzinę i przyjaciół, co było w tamtym momencie najważniejsze. Po usłyszeniu diagnozy człowiek dostaje jakby uderzenie w głowę. Żyje się w dwóch światach. Z jednej strony człowiek wykonuje codzienne czynności, z drugiej strony ma wrażenie, że wszystko odbywa się obok – mówi.
Maszerującym Amazonkom towarzyszył akompaniament orkiestry dętej z Górna, a w pochodzie szli również kielczanie. W marszu uczestniczyli przedstawiciele władz samorządu województwa i miasta, na czele z marszałek Renatą Janik i prezydentką Kielc Agatą Wojdą.
Przy Kieleckim Centrum Kultury, gdzie marsz się zakończył, można było m. in. nauczyć się prawidłowego badania piersi, a także wysłuchać wykładów lekarzy dotyczących profilaktyki raka piersi.