Trener Korony Kielce Jacek Zieliński przyznał ostatnio, że w drużynie brakuje wciąż rasowego napastnika. W dziesięciu meczach PKO BP Ekstraklasy Żółto-Czerwoni strzelili tylko osiem goli. Gorszy wynik po rozegraniu tej samej liczy spotkań ma jedynie Zagłębie Lubin, które legitymuje się dorobkiem siedmiu trafień.
Po ostatnim starciu z Lechem Poznań Jacek Zieliński jasno powiedział co szwankuje w grze jego podopiecznych.
– Ostatnie podanie, decyzja i wykończenie akcji. Trzeba powiedzieć, że nie mamy snajpera, który regularnie strzela gole. Trafienia rozkładają się u nas na wielu zawodników. Brakuje nam w dalszym ciągu takiego „kilera”, który jak będzie miał sytuacje, to będzie je zamieniał na bramki – podkreślił 63-letni szkoleniowiec.
Jak dotychczas na listę strzelców wpisało się czterech piłkarzy Korony. Po trzy bramki zdobyli Hiszpan Adrian Dalmau i Portugalczyk Pedro Nuno, a po jednej Hiszpan Pau Resta i Dawid Błanik. Martwić może zerowy dorobek Jewgienija Szykawki. Białoruski napastnik był w poprzednim sezonie najskuteczniejszym zawodnikiem kieleckiego zespołu.