Korona Kielce jeszcze w tym sezonie PKO BP Ekstraklasy nie wygrała na wyjeździe. Żółto-Czerwoni doznali wysokich porażek z Pogonią Szczecin 0:3 i Radomiakiem Radom 0:4 oraz zremisowali bezbramkowo w Krakowie z Puszczą Niepołomice, a także 1:1 ze Śląskiem Wrocław i Motorem Lublin.
W poprzednim sezonie kielczanie zwyciężyli w delegacji tylko dwukrotnie: w Mielcu ze Stalą 3:2 i w ostatniej kolejce w Poznaniu z Lechem 2:1. W sezonie 2022/23, czyli pierwszym po powrocie do piłkarskiej elity, Korona komplet punktów na wyjeździe zdobyła trzykrotnie. Wygrała w Łodzi z Widzewem 3:0, Radomiu z Radomiakiem 2:0 i Gdańsku z Lechią 1:0. Gra na stadionach rywali to prawdziwa „pięta achillesowa” kieleckiego zespołu.
– Nie wiem czemu tak jest. Jestem w Kielcach już trzeci rok i ta drużyna przez ten czas całkowicie inaczej prezentuje się na wyjazdach niż na własnym stadionie. Rozmawiamy o tym w szatni, ale nie wiemy dlaczego tak się dzieje. Motywacja jest na pewno taka sama, a może i większa, bo fajnie się wygrywa na stadionie przeciwnika. W piątek zrobimy wszystko, żeby zaprezentować się jak najlepiej. Z drugiej strony, wolę wygrać brzydki mecz, niż przegrać po ładnej grze. Chcemy przywieźć w końcu te trzy punkty. Nie ważne jak, ale je rywalom zabierzemy – powiedział kapitan Miłosz Trojak.
W najbliższy piątek (4 października) Żółto-Czerwoni będą mieli okazję do przełamania wyjazdowej niemocy. Podopieczni Jacka Zielińskiego zmierzą się w Łodzi z Widzewem. Być może dadzą w ten sposób oczekiwany prezent Konradowi Matuszewskiemu.
– W piątek mam urodziny, więc myślę, że sprawimy mnie i wszystkim kibicom prezent w postaci wygranej. Może jeszcze uda mi się strzelić gola – rozmarzył się pomocnik Korony Kielce.
Mecz 11. kolejki PKO BP Ekstraklasy na stadionie przy al. marsz. Józefa Piłsudskiego rozpocznie się o godz. 20.30.