Piłkarze ręczni Industrii w 9. kolejce Orlen Superligi pewnie pokonali w Hali Legionów Energę MKS Kalisz 39: 28 (16:13).
Najwięcej bramek dla kielczan zdobyli: Cezary Surgiel – 10 i Arkadiusz Moryto – 6. W zespole gości najskuteczniejszy był autor 7 goli Portugalczyk Joel Ribeiro.
W pierwszej połowie Industria nie grała jeszcze na pełnych obrotach. Widać było zmęczenie czwartkowym, wyjazdowym meczem z Kolstad Handbold i piątkową podróżą z Norwegii. Wolne dostał Tomasz Gębala, a na parkiecie sporo grali młodzi zawodnicy Cezary Surgiel (wybrany MVP spotkania), Jakub Osuch i Szymon Wiaderny.
Po kilkubramkowej przewadze Industrii w 24 min. zostało tylko wspomnienie. Wówczas po golu byłego kielczanina Mateusza Kusa było tylko 13:12 dla gospodarzy. Na przerwę obydwie drużyny schodziły przy wyniku 16:13. Początek drugiej połowy „zabił” jakiekolwiek emocje. Podopieczni Talanta Dujszebajewa zdobyli cztery bramki z rzędu i było „po meczu”. Do ostatniej syreny to była już pełna kontrola wicemistrzów Polski nad boiskowymi wydarzeniami.
– Pierwsza połowa nie była najlepsza w naszym wykonaniu. Widać było to zmęczenie i „ciężkie nogi”. Biorąc pod uwagę te wszystkie aspekty, czyli trudny mecz w czwartek, długa podróż z Norwegii i braki kadrowe, nie możemy oczekiwać z trenerem Dujszebajewem, że w dzisiejszym meczu padnie rekord bramkowy albo, że obrona przez 60 minut będzie super szczelna. Najważniejsze, że zadanie zostało wykonane w 100 procentach. W drugiej połowie podkręciliśmy tempo. Wiedzieliśmy, że po kilku dobrych akcjach w obronie zagramy szybie kontrataki i tak się stało. „Odskoczyliśmy” na siedem-osiem bramek i kontrolowaliśmy już to spotkanie – podsumował drugi trener Industrii Krzysztof Lijewski.
– Mecz w naszym wykonaniu miał dwa oblicza. Pierwsza połowa naprawdę bardzo dobra. Trzymaliśmy równy poziom. Udało nam się nawet odrobić część start i przegrywaliśmy tylko jedną bramką. Jednak po przerwie Industria włączyła wyższy bieg i błyskawicznie nam odskoczyła, a z tak grającym klasowym zespołem już nie mieliśmy szans nawiązać wyrównanej walki. Gratuluję kielczanom i życzę im powodzenia w Lidze Mistrzów i Orlen Superlidze. My mamy inne cele – powiedział w rozmowie z Radiem Kielce obrotowy drużyny z Kalisza, a kiedyś zawodnik Vive, który pełni rolę grającego asystenta trenera Mateusz Kus.
Znów będzie niewiele czasu na odpoczynek i regenerację. W środę (23 października) Industria zagra w Hali Legionów z duńskim Aalborg Handbold w ramach 6. kolejki Ligi Mistrzów.