Nie widać końca konfliktu między burmistrzem, a radą gminy w Bodzentynie. Niespełna dobę przed kluczową sesją rady gminy opozycyjni radni nie są w stanie określić, czy na tę sesję przyjdą. Jeżeli jutro (piątek, 25 października) w gminie nie zostanie przyjęty plan naprawczy, w samorządzie zostanie wprowadzony zarząd komisaryczny.
Konflikt między najważniejszymi organami w gminie toczy się od wyborów samorządowych, jednak jego eskalacja nastąpiła na początku ubiegłego tygodnia, kiedy radni opozycyjni zbojkotowali sesję rady gminy, na której miał zostać przyjęty plan naprawczy. Jego wdrożenie ze względu na trudną sytuację finansową zleciła Regionalna Izba Obrachunkowa, ale formalnie musi zostać przyjęty przez radę gminy.
Tymczasem na kolejne dwa posiedzenia radni z opozycyjnego klubu Przyjazna Gmina Bodzentyn nie przychodzą. Z tego klubu wywodzi się całe prezydium rady, nie ma więc kto poprowadzić obrad, nie ma też kworum koniecznego do podjęcia wiążących uchwał.
Przewodnicząca Rady Agnieszka Barcikowska w rozmowie z Radiem Kielce mówi, że jeszcze nie wie, czy przyjdzie na sesję:
– W tej chwili nie jestem w stanie odpowiedzieć na to pytanie, wciąż trwają rozmowy między członkami naszego klubu, mieliśmy się spotkać nawet dziś po południu, ale obecnie obawiamy się wyjść z domu ze względu na falę hejtu, która się na nas wylała ze strony zwolenników burmistrza Dominika Dudka. W ciągu najbliższych kilku godzin na pewno jednak ostateczna decyzja dotycząca naszego udziału w sesji zapadnie – mówi Agnieszka Barcikowska i dodaje, że zarząd komisaryczny może być dobrym rozwiązaniem dla gminy:
– Mamy nadzieję, że osoba, która przyjdzie zarządzać gminą będzie miała doświadczenie i będzie działała na korzyść mieszkańców. Mamy nadzieję, że będzie to ktoś, kto taki plan naprawczy już konstruował, że będzie to plan wypracowany wspólnie, przyczyni się do rozwoju gminy i powstanie w wyniku rozmów i kompromisu.
Burmistrz Bodzentyna Dominik Dudek wciąż ma nadzieję, że piątkowa sesja się odbędzie i opozycyjni radni przyjdą na obrady:
– Ufam, że radni przyjdą na sesję, jeżeli tak się nie stanie, od razu złożę wniosek o zwołanie kolejnej sesji i będę tak działał, dopóki wojewoda czy Regionalna Izba Obrachunkowa lub inne organy państwa nie zdecydują o innej linii postępowania.
Zarząd komisaryczny nie będzie łatwy, nie wiadomo, kto by się podjął pracy w tak zadłużonym samorządzie jak nasz, a plan naprawczy, który będzie musiał zostać wdrożony, może zawierać mniej korzystne dla mieszkańców zapisy, niż zaproponowany przeze mnie.
Sesja w Bodzentynie została wyznaczona na piątek (25 października) na godzinę 9.
W poniedziałek 21 października minął termin przyjęcia planu naprawczego, wobec tego wojewoda świętokrzyski Józef Bryk podjął decyzję o przedłużeniu terminu na podjęcie tej uchwały i zlecił niezwłoczne zwołanie sesji. Jeżeli taka się nie odbędzie wówczas wojewoda wystąpi do premiera o powołanie Zarządu Komisarycznego w gminie i wyznaczenie komisarza, który przejmuje wykonywanie zadań i kompetencji organów gminy.