Beniaminek rozgrywek Śląsk Wrocław będzie rywalem Industrii Kielce w 10. kolejce Orlen Superligi. Spotkanie w hali Orbita rozpocznie się w niedzielę (27 października) o godz. 12.30.
W stolicy Dolnego Śląska zmierzą się dwa najbardziej utytułowane klubu w historii polskiej piłki ręcznej. Wrocławianie mistrzostwo kraju zdobyli 15 razy. Kielczanie mają tych tytułów o pięć więcej. Śląsk na krajowym podwórku dominował głównie w latach 70. ubiegłego wieku. W barwach tego zespołu występowali też zawodnicy, których pamięta starsze pokolenie kieleckich kibiców. Tym najbardziej znanym był Zbigniew Tłuczyński, który zdobył tam dwa mistrzostwa i dwa krajowe puchary. Grał tam także Filip Kliszczyk czy Andrzej Mientus, czyli wujek… Sławomira Szmala. Obecnie podopieczni trenera Bartłomieja Koprowskiego zajmują przedostatnie miejsce w tabeli, mając na koncie 5 punktów. Przed tygodniem przegrali w prestiżowym dla siebie meczu, w derbach Dolnego Śląska, w Lubinie z Zagłębiem 31:37.
– Ten zespół potrzebuje trochę czasu, aby się zgrać, ale te punkty, które już zdobyli dają im prawo myśleć pozytywnie o przyszłości. Na pewno celem numer jeden dla nich jest utrzymanie. Są tam zawodnicy, którzy zdobywali już medale w superlidze, więc nie można bez szacunku patrzeć na tych rywali – powiedział trener Industrii Talant Dujszebajew.
O tych doświadczonych zawodnikach, czyli m.in. pochodzącym z Końskich Hubercie Korneckim, a także Wiktorze Kawce czy Mateuszu Jankowskim mówił też młody skrzydłowy Industrii Szymon Wiaderny.
– Mają dużo fajnych chłopaków, którzy są doświadczeni i już od kilku lat grają w superlidze. Jest też wielu młodych graczy, którzy dają świeżość drużynie. Niezły zespół i pokazał już w tym sezonie, mimo nienajlepszego miejsca w tabeli, że nie ma żadnych kompleksów i chce walczyć w każdym meczu o zwycięstwo. My mamy swoje zadanie: zdobyć komplet punktów, ale na pewno nie zlekceważymy Śląska – powiedział Szymon Wiaderny.
Kielczanie pojadą do Wrocławia z bagażem przegranej z Aalborgiem Handbold w Hali Legionów w fazie grupowej Ligi Mistrzów i wysokim zwycięstwem nad Śląskiem będą chcieli chociaż w części zatrzeć to niekorzystne wrażenie, które pozostawił środowy mecz. Skład na niedzielne spotkanie jest zagadką, bo trener Dujszebajew zapewne da odpocząć dwóm albo trzem graczom. Industrię w środę (30 października) czeka bardzo ważny, wyjazdowy mecz Ligi Mistrzów z OTP-Bank PICK Szeged.