Ratownicy medyczni z Polskiego Czerwonego Krzyża, lekarze Lotniczego Pogotowia Ratunkowego, policja, straż pożarna i straż miejska, a także przedstawiciele urzędu wojewódzkiego i urzędu miasta przy włączonych syrenach oddali dziś (14 listopada) hołd ratownikowi medycznemu Piotrowi Mierneckiemu. Jak informowaliśmy, w środę (13 listopada) zginął on w tragicznym wypadku w Jedlińsku, pod Radomiem.
– Współpracowaliśmy z panem Piotrem. To był bardzo kontaktowy człowiek – wspomina Józef Bryk, wojewoda świętokrzyski. – Wyszkolił mnóstwo ratowników, kolegów. Był również gościem naszego urzędu. Rozmawialiśmy m.in. odnośnie pomieszczeń dla Polskiego Czerwonego Krzyża – dodał wojewoda.
Robert Sabat, dyrektor Wydziału Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego w urzędzie wojewódzkim w Kielcach przypomniał, że Piotr Miernecki zajmował się także szkoleniami z udzielania pierwszej pomocy przedmedycznej.
– Był ratownikiem wykazującym się ogromnym zaangażowaniem, jemu naprawdę się chciało działać i edukować. W zakresie udzielania pierwszej pomocy przedmedycznej wyszkolił dziesiątki, jeśli nie setki ratowników i ogromną liczbę osób cywilnych. Myślę, że wiele żyć ludzkich dzięki jego pracy i nauce zostało uratowanych – dodał.
Sergiusz Parszowski, dyrektor Centrum Bezpieczeństwa Miasta Kielce przyznał, że tragicznie zmarły ratownik nigdy nie odmawiał pomocy.
– Myślę, że Piotra znało całe środowisko osób zaangażowanych w bezpieczeństwo, wszystkie służby mundurowe. Piotr był osobą, która chyba nigdy nie odmawiała pomocy . Zawsze można było na niego liczyć, w każdej inicjatywie mającej na celu nauczyć nas udzielania pierwszej pomocy. Mnie też tych czynności nauczył właśnie Piotr. Na pewno będzie nam go bardzo brakować – dodał.
– Piotrek całym sercem był oddany Wielkiej Orkiestrze Świątecznej Pomocy – wspomina z kolei Izabela Opalińska, była koordynatorka sztabu WOŚP w Kielcach. – Już jako młody chłopak przychodził na naszego sztabu i pomagał we wszystkim: składał puszki, jeździł z nami po nie do Warszawy. Kwestował nie patrząc, że jest zimno, że pada śnieg. Jego serce grało dla Polskiego Czerwonego Krzyża, ale też i dla WOŚP. On naprawdę wierzył w to, że im więcej osób przeszkoli z zakresu udzielania pierwszej pomocy przedmedycznej, tym więcej osób uda się uratować – wspomina Izabela Opalińska.
Jak informowaliśmy, do tragicznego wypadku doszło w środę (13 listopada) w Jedlińsku pod Radomiem. Piotr Miernecki był w zespole karetki pogotowia, która jadąc na sygnale zderzyła się z osobowym peugeotem. W wyniku zderzenia pojazdów, karetka dachowała. Piotr Miernecki zginął na miejscu, drugi członek załogi został przewieziony do szpitala.
Piotr Miernecki od wielu lat działał w strukturach Polskiego Czerwonego Krzyża, wyszkolił wielu ratowników, a setki osób przeszkolił z zakresu pierwszej pomocy. Uratował tysiące żyć. Miał 34 lata.