W 10. kolejce grupy C II ligi koszykarze UJK Kielce ulegli na własnym parkiecie zespołowi MKKS Rybnik 80:90 (40:46).
Najwięcej punktów dla gospodarzy rzucił Wojciech Pisarczyk – 22, wśród gości najskuteczniejszy był zdobywca 27 „oczek” Maciej Koćma.
Kapitan UJK Wojciech Pisarczyk tak tłumaczy przegraną swojej drużyny.
– To momenty rozluźnienia i zbyt mało determinacji, gdzie rywal nas dogonił, ale jeszcze nie przegonił. Straciliśmy inicjatywę i niepotrzebnie byliśmy w roli goniącego. Podjęliśmy parę błędnych decyzji, gdzie można było zagrać spokojnie, dokładnie, doprowadzić piłkę tam, gdzie mamy to założone i uniknęliśmy byśmy tych problemów. Tym bardziej szkoda, bo mecz był zdecydowanie do wygrania – zaznaczył.
Trener przyjezdnych Jakub Krakowczyk przyznał, że obydwie drużyny stworzyły niezłe widowisko.
– Gratulacje dla zespołu z Kielc, bo zagrali dobre spotkanie. Nerwowa końcówka zadecydowała, kto był lepszy. Dzisiaj szczęście nam sprzyjało, nie zabrakło w mojej ekipie hartu ducha. Mecz toczył się falami, co też charakteryzuje takie młode zespoły. W obu ekipach są liderzy Wojciech Pisarczyk i Karol Jagoda, którzy potrafią pociągnąć drużynę za sobą. Reszta zawodników często musi się do tego dostosować, wkomponować swoje umiejętności i stąd te fale. One dziś zadziałały na nasza korzyść – podkreślił.
W najbliższą środę, 20 listopada koszykarze UJK w zaległym meczu z 5. kolejki rozgrywek zmierzą się we własnej hali ze Stalą Stalowa Wola.