Kolejna odsłona sporu w sprawie mandatu kieleckiego radnego, Marcina Chłodnickiego. Kielecki komisarz wyborczy złożył skargę kasacyjną do Naczelnego Sądu Administracyjnego, w której odwołuje się od wydanego na początku października tego roku wyroku wydanego przez Wojewódzki Sąd Administracyjny.
Jak informowaliśmy w lipcu tego roku, w sprawie mandatu radnego Marcina Chłodnickiego zostało wszczęte postępowanie wyjaśniające na wniosek kieleckiego ratusza, którego celem było ustalenie, czy radny nie naruszył art. 24b. ustawy o samorządzie gminnym. Mowa o sytuacji, w której osoba wybrana na funkcję radnego nie może świadczyć pracy w strukturach samorządu. Przypomnijmy, że 6 maja tego roku Marcin Chłodnicki został odwołany ze stanowiska zastępcy poprzedniego prezydenta Kielc z trzymiesięcznym okresem wypowiedzenia. W międzyczasie, bo 10 kwietnia, ogłoszone zostały wyniki wyborów samorządowych, w których Marcin Chłodnicki uzyskał mandat radnego.
Jan Klocek, komisarz wyborczy w Kielcach w rozmowie z Radiem Kielce nadal przekonuje, że w sprawie radnego nie byłoby żadnych wątpliwości gdyby Marcin Chłodnicki złożył wniosek o urlop bezpłatny.
– Takie jest stanowisko Państwowej Komisji Wyborczej, którą reprezentuję. W związku z tym, że Wojewódzki Sąd Administracyjny nie podzielił naszej argumentacji w tym zakresie uznaliśmy, że zachodzi konieczność złożenia skargi kasacyjnej. Jeżeli zmieniła się wykładnia przepisów, o których mowa to oczywiście ją zaakceptujemy po otrzymaniu orzeczeniu Naczelnego Sądu Administracyjnego – mówi.
Jan Klocek dodaje, że w podobnych przypadkach m.in. w Gliwicach czy Poznaniu również pojawiły się skargi kasacyjne.
– Nie mamy wątpliwości, że należało wnieść skargę kasacyjną. Mamy nadzieję, że NSA jednoznacznie rozstrzygnie tę kwestię – stwierdza.
Z kolei Marcin Chłodnicki, radny Lewicy, szef klubu Miasto Przyszłości oraz wiceprzewodniczący rady miasta nie obawia się możliwości utraty mandatu. Jednocześnie stwierdza, że działania komisarza wyborczego mogą mieć negatywny wpływ na jego wizerunek.
– Ta decyzja mnie nie zaskakuje, ponieważ komisarz wyborczy zapowiadał ten krok podczas rozprawy, którą wygrałem. Nie martwię się bardzo o to co zdecyduje Naczelny Sąd Administracyjny dlatego, że jest już wyrok NSA w takiej sprawie, który staje po stronie radnego. Ponadto sądy wojewódzkie i ich orzecznictwo w przypadku mojego wyroku, jak i sześciu innych z całej Polski również stoją po stronie radnych – wskazuje.
– Właściwie jestem trochę zaskoczony, że komisarz dalej podąża tą ścieżką, mimo że uzasadnienie orzeczenia WSA nie pozostawia suchej nitki na tym co wyprawia komisarz wyborczy. Ja tylko chciałbym aby sprawa jak najszybciej skończyła się, ponieważ rzuca to jakiś ceń na mój wizerunek, a ja naprawdę niczym na to nie zasłużyłem – podkreśla.
Jak informowaliśmy, Marcin Chłodnicki od początku argumentował, że postępował zgodnie z przepisami kodeksu wyborczego, który jasno opisuje procedurę wyboru i pełnienia funkcji radnego. W jego opinii, komisarz wyborczy Jan Klocek, wydając postanowienie o wygaszeniu jego mandatu oparł się na błędnej podstawie prawnej. Działacz Lewicy zapewniał też, że nigdy nie pełnił jednocześnie funkcji radnego oraz wiceprezydenta, ponieważ jest świadom, że ich łączenie jest niezgodne z prawem.