W 9. kolejce I ligi piłkarze ręczni SMS ZPRP II Kielce przegrali przed własną publicznością z liderem tabeli AZS AGH Kraków 29:34 (12:18). Najwięcej bramek w zespole gospodarzy zdobyli Jakub Bończyk i Borys Gawałkiewicz po 5 oraz Bartłomiej Rugała i Kamil Skiba po 4.
– Akademicy słyną z tego, że grają stabilnie, nie popełniają wielu błędów, nie dają się łatwo kontrować. Jeśli chce się mieć jakiekolwiek szanse na zdobycie punktów, trzeba z nimi grać bramka za bramkę. Cieszę się, że mój zespół miał długie fragmenty rozsądnej gry. Nie ustrzegliśmy się jednak prostych błędów, a w kontrze dużo rzeczy pogubiliśmy. Przewaga gości nie wynikała z różnicy w jakości prezentowanej przez drużyny na parkiecie, ale z tego, że rozkojarzyliśmy się, albo źle wykonaliśmy dany element – podsumował trener Zygmunt Kamys.
– Wiemy teraz jakie błędy popełniliśmy i nad czym będziemy pracować. Były jednak momenty, w których graliśmy dobrze i zdobywaliśmy bramki. Wiedzieliśmy co robi przeciwnik, przygotowywaliśmy się na to, ale niestety tak czasami bywa, że mimo wiedzy, przegrywa się mecz – ocenił obrotowy Borys Gawałkiewicz.
– Walczyliśmy do końca. Realizowaliśmy założenia taktyczne ćwiczone na treningach, ale nie zawsze nam wychodziło. Bardzo słabo wykorzystywaliśmy grę w przewadze – dodał rozgrywający Krzysztof Kulesza.
– Fragmentu gry w przewadze najpierw jednym, potem dwoma, a finalnie trzema zawodnikami, chyba nigdy nie przegrałem. Do dzisiaj. Nie rzuciliśmy bramki przez sześć minut, a straciliśmy jedną. Muszę to przeanalizować i spróbować wejść do głów moich podopiecznych – zakończył Zygmunt Kamys.
W piątek 29 listopada SMS ZPRP II Kielce zmierzy się na wyjeździe ze spadkowiczem z Ligi Centralnej Zagłębiem Handball Team Sosnowiec. Spotkanie rozpocznie się o godzinie 19.00.