Poseł PiS ma przeprosić działaczkę Nowej Lewicy. W Sądzie Okręgowym w Kielcach zapadł wyrok w sprawie Małgorzaty Marenin i Krzysztofa Lipca o ochronę dóbr osobistych. Wyrok jest nieprawomocny.
Chodzi o słowa, jakie parlamentarzysta PiS Krzysztof Lipiec wypowiedział na antenie Radia Kielce w 2020 roku. Brzmiały one: „Niech pani tu przestanie się awanturować i szczekać”. Sąd nakazał posłowi wpłatę 1 tys. zł na konto Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, zwrot kosztów procesowych oraz oficjalne przeprosiny na łamach „Gazety Wyborczej”.
Małgorzata Marenin nie kryje, że jest usatysfakcjonowana wyrokiem.
– Przede wszystkim zyskuje WOŚP. Dla mnie jako przedstawicielki kobiet jest to dobra informacja, bo w ten sposób pokazujemy kobietom, że nie ma zgody na to, żeby ktoś nas źle traktował, jako jakiś gorszy element. Mamy prawo wypowiadać się w mediach publicznych tak, jak czujemy – komentuje.
Sławomir Gierada, pełnomocnik Krzysztofa Lipca mówi, że orzeczenie jest częściowo korzystne dla pani Marenin, ponieważ składała wniosek o zasądzenie większej wpłaty na konto WOŚP. Zapowiada, że złoży wniosek o sporządzenie uzasadnienia tego wyroku na piśmie, a następnie apelację.
– Uważamy, że to rozstrzygnięcie jest co najmniej nieprawidłowe. Intencją posła Lipca nie było obrażanie pani Marenin i naruszanie jej dóbr osobistych. Była to zwykła reakcja na niezbyt eleganckie jej zachowanie – mówi.
Wyrok zapadł w środę, 27 listopada.