Piłkarze ręczni Industrii Kielce w 14. kolejce Orlen Superligi zmierzą się przed własną publicznością z Energą Borys MMTS Kwidzyn. Spotkanie w Hali Legionów rozpocznie się w sobotę (7 grudnia) o godz. 18.00.
Zespół z Pomorza na pewno nie może być zadowolony z dotychczasowych osiągnięć. Podopieczni Bartłomieja Jaszki zgromadzili 16 punktów, ale to plasuje ich na 9. miejscu, a więc na razie w tzw. rundzie przegranych, chociaż do ósmej Gwardii Opole tracą dwa „oczka”.
– Mam mieszane uczucia, co do dyspozycji drużyny z Kwidzyna. Ona gra falami. Potrafi wygrać zaskakująco ciężki mecz, by kolejkę później przegrać z teoretycznie słabszym przeciwnikiem. Na pewno Bartek Jaszka musi pracować nad formą swoich podopiecznych. Na razie są na miejscu poza play-offami. Ze zdrowym i w dobrej formie bramkarzem Łukaszem Zakretą oraz innymi doświadczonymi zawodnikami z pola, mogą napsuć krwi każdemu – powiedział drugi trener Industrii Krzysztof Lijewski.
Kielczanie przystąpią do sobotniego spotkania w znacznie lepszych humorach. W środę wygrali w Hali Legionów arcyważny mecz Ligi Mistrzów z norweskim Kolstad Handbold 31:30 i cały czas walczą o jak najwyższe miejsce w grupie B.
– Jesteśmy w dobrym nastroju. Zawsze tak jest jak zwycięża się w tygodniu w Lidze Mistrzów. Byłoby smutno patrzeć kibicom w oczy podczas meczu z Kwidzynem, gdyby w środę była porażka. Teraz musimy wszyscy po prostu wyjść i zagrać swoje – powiedział w rozmowie z Radiem Kielce białoruski obrotowy Industrii Arciom Karaliok.
Krzysztof Lijewski podkreśla, że zespół może być nieco zmęczony.
– Zagramy na zmęczonych nogach, a nasze głowy doświadczyły wielu emocji. Musimy jednak zrobić swoje. Wiemy, że MMTS potrafił nam uprzykrzyć życie, chociaż zwykle u siebie. Nie jest jednak powiedziane, że u nas, gdzie nie są faworytem, będą chcieli zagrać swój najlepszy handball – powiedział Krzysztof Lijewski.
Zapewne znów zobaczymy na parkiecie Hali Legionów rozgrywającego Industrii Szymona Sićkę, który będzie grał tylko w defensywie. W bramce po raz drugi przed kielecką publicznością zaprezentuje się Słoweniec Klemen Ferlin, jeden z bohaterów środowego meczu z Kolstad, którego interwencja z 10 min. po dwóch rzutach Simona Jeppsona została uznana przez EHF TV za paradę kolejki.