Naukowcy z Katedry Warzywnictwa Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu opracowali innowacyjną szklarnię – cieplarnię bąbelkową. Podwójne przegrody wypełnione pianą są dobrym izolatorem termicznym – podkreślił realizator projektu prof. Włodzimierz Krzesiński z Katedry Warzywnictwa.
„W całorocznej uprawie szklarniowej roślin koszty ogrzewania mogą stanowić 30-50 proc. wszystkich kosztów ponoszonych na produkcję. Specjaliści z Wydziału Rolnictwa, Ogrodnictwa i Biotechnologii wdrożyli rozwiązanie pozwalające je ograniczyć za pomocą – mydlanej piany” – podała uczelnia.
Uniwersytet przypomniał w komunikacie, że badania nad wdrożeniem podobnego rozwiązania trwały już od lat 30. XX wieku. Pilotażowy europejski projekt tego typu skonstruowano w Norwegii, jednak – jak podkreślono – dopiero w Poznaniu powstała technologia umożliwiającą wykonanie cieplarni na skalę przemysłową.
Uczelnia podała, że opracowano system sterowania z zapleczem urządzeń emitujących i buforujących ciepło oraz komputer klimatyczny wraz z niezbędnym oprogramowaniem, który umożliwia sterowanie online. Po sukcesie I generacji przyszedł czas na testy i wdrożenie drugiej, ulepszonej o zupełnie inne, opatentowane generatory piany. Nowy system zmniejsza ryzyko wymiany zużytego sprzętu i pozwala na bardziej swobodną i efektywną produkcję piany.
Realizator projektu, prof. Włodzimierz Krzesiński z Katedry Warzywnictwa podkreślił, że „podwójne przegrody wypełnione pianą są dobrym izolatorem termicznym”.
„Powietrze zamknięte w bąbelkach piany nie może swobodnie krążyć w przegrodzie, przez co minimalizowane jest przenoszenie ciepła na drodze konwekcji. Ścianki bąbelków są bardzo cienkie, co również utrudnia przewodzenie ciepła, dzięki czemu piana dobrze izoluje przed stratami ciepła” – zaznaczył.
Dodał, że „wykorzystanie piany do izolacji termicznej przegród umożliwia nawet 10-krotne zmniejszenie zapotrzebowania na ciepło, przez co o 95 proc. zmniejsza się również emisja gazów cieplarnianych”.
Szklarnia posiada tzw. obieg zamknięty i wykorzystuje zaawansowany system sterowania klimatem. Poznańscy naukowy wskazują, że „nie ma tu emisji dwutlenku węgla, ponieważ gaz ten jest wykorzystywany przez rośliny, co sprawia, że można uzyskać wzrost plonu rzędu 30-40 proc. i cieszyć się soczystymi pomidorami w środku zimy”.