W hali Stelli na kieleckim Słowiku odbyły się tradycyjne łucznicze zawody mikołajkowe.
W imprezie wzięło udział ponad 100 zawodników i zawodniczek m.in. z Kielc, Krakowa, Żywca, Bytomia, Warszawy.
– To była bardzo fajna impreza, podczas której najważniejsza była zabawa i w świątecznym nastroju spędzenie wolnego czasu, chociaż nutka rywalizacji również była. Mnie osobiście nie poszło najlepiej, ale mimo tego była to nauka, z której należy wyciągnąć wnioski – powiedziała Zosia Kleszcz z Łucznika Żywiec.
– Te zawody to strzał trafiony w dziesiątkę. Mogliśmy świetnie się zabawić, a do tego porywalizować z rówieśnikami z innych klubów. Był Mikołaj, była zabawa i to w tych zawodach było najważniejsze – stwierdził zawodnik Stelli Kielce Igor Rogowski.
– Zawody mikołajkowe to tradycja w naszym klubie. W tym roku postanowiliśmy zmienić formułę i dopuścić do rywalizacji łuczników do wieku juniora młodszego, bo to najmłodsi jeszcze wierzą w Mikołaja i to dla nich była ta zabawa. A tak poważnie, to młodzi zawodnicy dla których niejednokrotnie były to pierwsze zawody z rówieśnikami z innych miast mogą poczuć atmosferę rywalizacji i miejmy nadzieję, że w nich w przyszłości wyrosną następcy Rafała Dobrowolskiego, Bartka Mikosa czy Konrada Kwietnia – podsumował prezes Stelli Sebastian Bątor.
Zarówno wśród dziewcząt jak i chłopców zwyciężyli zawodnicy z Ukrainy reprezentujący Łucznika Żywiec Maria Szybka i Ostap Kolopka.