O postawieniu zrzutów matce i ojcu głodzonej 3-letniej dziewczynki poinformowała w środę (18 grudnia) podczas konferencji prokurator Ewa Antonowicz, rzeczniczka zielonogórskiej prokuratury okręgowej. Śledczy wystąpią do sądu o areszt dla obojga rodziców. Grozi im do 20 lat więzienia.
– Rodzice trzylatki usłyszeli zarzuty stworzenia choroby realnie zagrażającej życiu w postaci niewydolności wielonarządowej, spowodowanej przez niewłaściwe żywienie dziecka – powiedziała prokurator Antonowicz.
Zdaniem prokuratury to znęcanie się nad dzieckiem.
W środę rodzice dziewczynki zostali przesłuchani w świebodzińskiej prokuraturze rejonowej. – Podejrzani złożyli obszerne wyjaśnienia, ale nie przyznali się do zarzuconych im czynów – podała rzeczniczka prokuratury.
Jak dodała, wyjaśniali, że dziecko nie chciało jeść innych produktów oraz że starali się karmić ją warzywami i owocami. – Matka dziewczynki jest na diecie owocowo-warzywnej – zaznaczyła prokurator Antonowicz. Według wyjaśnień, dziecko chciało jeść tylko mleko matki i winogrona. Ojciec nie był na diecie, jadł również mięso.
Rodzice wyjaśniali, że dziecko od jakiegoś czasu było apatyczne oraz że nie chciało jeść. Mówili, że dziewczynka spała w dzień, a nie w nocy, wtedy miała też jeść.
Jak wynika ze wstępnej opinii biegłego medycyny sądowej dziecko było skrajnie niedożywione oraz ma zaburzenia w rozwoju fizycznym i intelektualnym. – Miała wyziębione kończyny oraz obrzęki nóg – podała prokurator Antonowicz. Taki stan był zagrożeniem życia dla dziecka. – To stanowi ciężki uszczerbek na zdrowiu – powiedziała prokurator. Jak ocenił biegły, do takiego stanu doprowadziło skrajne niedożywienie dziecka.
Prokuratura wystąpi z wnioskiem o areszt dla rodziców dziewczynki. Grozi im do 20 lat więzienia.
Rodzice z trzyletnią dziewczynką zgłosili się do szpitala w Zielonej Górze w niedzielę. Lekarze do razu zauważyli, że dziecko jest skrajnie wygłodzone. Dziewczynka waży 8 kg, a powinna ważyć około 18 kg. – Została podjęta decyzja o natychmiastowym przyjęciu dziecka na oddział – powiedziała Sylwia Malcher Nowak, rzeczniczka Szpitala Uniwersyteckiego w Zielonej Górze. Dziecko w ciężkim stanie trafiło na oddział intensywnej opieki medycznej.