Global Pharma Orlicz 1924 Suchedniów zagra w ćwierćfinale Ligi Mistrzów tenisistów stołowych. Aptekarze w rewanżowym meczu 1/8 finału przegrali na wyjeździe z francuskim AS Pontoise Cergy 2:3, ale dzięki wygranej we własnej hali 3:1 awansowali do kolejnej rundy tych prestiżowych rozgrywek.
Zaczęło się od minimalnej porażki Roberta Florasa z Marcosem Freitasem 2:3. Później dwa mecze wygrali zawodnicy z Suchedniowa Deni Kožul z Izaackiem Quek Yongiem 3:2 i Mateusz Zalewski z Liamem Pitchfordem 3:1 i w tym momencie zespół ze Świętokrzyskiego wywalczył już awans. Ostatnie dwa pojedynki były już tylko formalnością Kožul przegrał z Freitasem 0:3, a Floras z Yongiem 1:3.
– To jest zwycięska porażka i nie mogę opisać swojej radości. Traktuję to jeszcze w kategorii nie wierzę, bo jest to największy sukces w historii nie tylko naszego klubu, ale świętokrzyskiego tenisa stołowego. To było bardzo dobre spotkanie i po wygranej swojego pojedynku przez Mateusza emocje oraz nerwy puściły i tak cieszyliśmy się z awansu, że nie byliśmy w stanie skupić się na tyle, żeby wygrać kolejne spotkania. To jest coś niesamowitego. Jesteśmy w ósemce najlepszych drużyn w Europie – powiedział prezes Orlicza Maciej Glijer.
Przeciwnikiem Global Pharmy Orlicza 1924 Suchedniów w ćwierćfinale Ligi Mistrzów będzie zwycięzca dwumeczu Dekorglass Działdowo – Postsportverein Mühlhausen 1951. W pierwszym pojedynku wygrała ekipa z Warmii i Mazur 3:1.