Rośnie liczba zwolnień lekarskich wystawianych z powodu nadużywania alkoholu. Eksperci wskazują, że może mieć to kilka przyczyn.
Z danych udostępnionych przez ZUS wynika, że od stycznia do października br. lekarze wystawili ponad 8 tys. zaświadczeń oznaczonych kodem „c”, czyli z tytułu niezdolności do pracy spowodowanej nadużyciem alkoholu. To więcej niż w całym 2023 roku, kiedy takich przypadków było 6,6 tys.
Doktor Dariusz Zwierzchowski, specjalista psychoterapii uzależnień zauważa, że na wzrost wystawianych zwolnień wpływ mają nie tylko negatywne czynniki.
– To z jednej strony większa otwartość pacjentów, którzy szczerze przyznają, że przesadzili z alkoholem i nie są zdolni do pracy, a z drugiej większa precyzyjność ze strony lekarzy, którzy obiektywniej podchodzą do sprawy, wskazując faktyczny powód zwolnienia – mówi.
Ekspert przyznaje jednak, że dane te mogą jednocześnie odzwierciedlać problemy alkoholowe w społeczeństwie i zbyt małą troskę Polaków o tak zwane zdrowie publiczne. I przytacza dane, według których Narodowy Fundusz Zdrowia wydaje od 8 do 12 procent wszystkich swoich funduszy na niwelowanie szkód związanych ze spożywaniem alkoholu.
Doktor dodaje, że w Polsce poza osobami uzależnionymi, alkohol nadużywają przede wszystkim ci, którzy są na dobrej drodze do uzależnienia i wydaje się także, że to właśnie ta grupa najczęściej korzysta ze zwolnień typu „c”.
– Takich osób jest w Polsce około 2,5 mln, z kolei uzależnionych poniżej 1 mln. Są to ludzie pijący według dwóch wzorów: ryzykownego i szkodliwego. Pierwszy typ to na przykład kobieta pijąca w ciąży czy mężczyzna wsiadający za kierownicę po alkoholu – wyjaśnia.
Picie szkodliwe występuje z kolei tuż przed uzależnieniem, gdy po wynikach badań można stwierdzić szkody zdrowotne wynikające z nadużywania alkoholu.
Specjalista przestrzega, że w Polsce rozwija się kultura picia alkoholu – uczymy tego nawet małe dzieci, wznosząc z nimi toast szampanem bezalkoholowym. Jednocześnie coraz silniej zaznacza się grupa, która do spożywania alkoholu ma duży dystans.
Według danych Światowej Organizacji Zdrowia w efekcie nadużywania alkoholu tracimy ponad 9 lat życia w pełnej sprawności.