Jak poinformowało Radio ESKA, w nocy z niedzieli na poniedziałek (z 5 na 6 stycznia) na kieleckim osiedlu Herby doszło do tajemniczej eksplozji ładunku wybuchowego. Detonacja miała miejsce pod prywatnym samochodem dostawczym marki Renault, należącym do mieszkańca Kielc, który na co dzień przebywa za granicą. W wyniku wybuchu uszkodzona została przednia część pojazdu.
Sprawę badają eksperci, a komendant wojewódzki policji w Kielcach powołał specjalną grupę śledczą, która ma ustalić dokładne okoliczności zdarzenia oraz potencjalny cel ataku. Jak dowiedzieli się reporterzy Radia ESKA, zabezpieczono już wszystkie ślady na miejscu wybuchu, a kilkunastoosobowy zespół policjantów przesłuchał kilkudziesięciu świadków.
Z dotychczasowych ustaleń wynika, że ładunek wybuchowy, najprawdopodobniej domowej roboty, został umieszczony bezpośrednio pod pojazdem. Na miejscu znaleziono resztki materiałów wybuchowych. Śledczy rozważają różne motywy działania sprawcy, w tym zemstę, sąsiedzkie konflikty, a także kwestie obyczajowe. Ze względu na dobro postępowania policja nie ujawnia szczegółów.
Jak powiedziała Radiu Kielce mł. asp. Małgorzata Pędzik z Komendy Miejskiej Policji w Kielcach, szczegółowe informacje na temat zdarzenia zostaną podane w środę rano.