Prokuratura Regionalna w Łodzi przedstawiła pracownikowi sekretariatu jednego z wydziałów Sądu Okręgowego zarzuty oszustwa na kwotę ponad 3,1 mln zł. Ponadto podejrzany on jest o fałszowanie i ukrywanie dokumentów oraz pranie brudnych pieniędzy. Zarzuty usłyszała też jego żona i koleżanka z pracy.
Dodał, że prokurator wystąpił do sądu z wnioskiem tymczasowe aresztowanie podejrzanego. Podobne zarzuty (prania brudnych pieniędzy) usłyszała żona pracownika sądu oraz jego koleżanka z pracy, zatrudniona w tym samym sekretariacie. Między podejrzanym i pracownicą sądu – o czym poinformowała prokuratura, było powiązanie rodzinne.
„W przypadku podejrzanych kobiet można mówić o grożącej im karze pozbawienia wolności w wymiarze do lat 10. Prokurator zastosował w odniesieniu do nich poręczenia majątkowe w kwotach 50 i 70 tys. złotych, policyjne dozory, zakazy opuszczania kraju, a w stosunku do 39-letniej pracownicy sądu, także zawieszenie w czynnościach służbowych” – powiedział prokurator Krzysztof Kopania.
Opisując sposób działania podejrzanych prokurator powiedział, że „ze zgromadzonych przez prokuraturę dowodów wynika, że oszustwa łączyły się z podrabianiem zapadłych wyroków, poprzez zamieszczanie w nich dodatkowych rozstrzygnięć co do zwrotu uczestnikom postępowań poniesionych kosztów i opłat sądowych”.
W sfabrykowanych dokumentach, stanowiących podstawę wypłaty, wpisywane były numery rachunków podejrzanego, a nie stron, które rzekomo miały z sądu otrzymać zwrot pieniędzy.
„Dokonane ustalenia, w tym w oparciu o dane przekazane przez Generalnego Inspektora Informacji Finansowej, wskazują, że proceder trwał blisko 10 lat, a 40-latek wykorzystywał kilkadziesiąt założonych na swoje dane kont bankowych. Podczas przeszukania miejsca zamieszkania podejrzanego zabezpieczono także akta główne kilku postępowań sądowych, które prawdopodobnie bezprawnie przechowywał, celem ukrycia fragmentu działalności przestępczej” – poinformował PAP rzecznik prokuratury.
Według prokuratury część wyłudzonych pieniędzy, w kwotach kilkudziesięciu tysięcy złotych przetransferowana została na rachunek bankowy 31-letniej żony podejrzanego i powiązanej z nim rodzinnie 39–latki, zatrudnionej w tym samym sekretariacie sądowym.
„Te właśnie ustalenia były podstawą do zarzucenia, także zatrzymanym kobietom przestępstw prania brudnych pieniędzy” – powiedział Kopania.