W minioną niedzielę (2 lutego) w Sandomierzu na ulicy Ożarowskiej 44-letni kierujący peugeotem najechał na tył mercedesa. Jak się okazało kierowca miał blisko cztery promile alkoholu w organizmie.
Jak wynikało z relacji uczestników, mężczyzna po tym jak na skrzyżowaniu uderzył w tył osobowego mercedesa, wysiadł chwiejnym krokiem z peugeota z puszką piwa w ręku i oświadczył do poszkodowanej 34-latki „nic się nie stało, ja jadę”.
Po czym podniósł tablicę rejestracyjną od swojego samochodu, która odpadła w czasie uderzenia, wsiadł za kierownicę i chciał odjechać. W tym momencie podbiegli do peugeota sprzedawcy z pobliskiego sklepu i uniemożliwili mu dalszą jazdę, do czasu przybycia patrolu policji.
Pracownik sklepu dodał, że rozpoznaje mężczyznę, bowiem chwilę wcześniej chwiejnym krokiem wchodził do sklepu, w którym pracuje i chciał zakupić alkohol. Badanie alkomatem wykazało w organizmie blisko cztery promile alkoholu. Ponadto mężczyzna stracił w przeszłości prawo jazdy.
W najbliższym czasie stanie on przed sądem i odpowie za spowodowanie kolizji drogowej, jazdę w stanie nietrzeźwości i pomimo cofniętych uprawnień do kierowania.