Po sześciu tygodniach przerwy piłkarze ręczni Industrii Kielce wracają do rywalizacji. Na początek ćwierćfinał Pucharu Polski. W czwartek (6 lutego) o godz. 17 zmierzą się w Hali Legionów z Gwardią Opole.
W kieleckim zespole na pewno nie wystąpią Arkadiusz Moryto i Michał Olejniczak, którzy z drobnymi urazami wrócili z mistrzostw świata. Zabraknie również medalistów tej imprezy, czyli Chorwata Igora Karacicia oraz Francuzów Benoita Kounkouda i Dylana Nahi.
– Mimo tych ubytków kadrowych postaramy się wygrać i zrobić takie poważne przetarcie po okresie przygotowawczym, a przed czekającą nas najważniejszą częścią sezonu. Nasz trener od przygotowania motorycznego Krzysztof Paluch wykonał dobrą robotę z zawodnikami, którzy nie grali na mundialu. Natomiast ci, którzy byli na turnieju na pewno są na innym etapie i tę różnicę widać. Gwardia na pewno przyjedzie powalczyć. Tym bardziej, że 15 lutego gramy z nimi mecz ligowy. Opolanie chcą awansować do czołowej „ósemki” Orlen Superligi o będą o to mocno walczyć, więc zasługują z naszej strony na szacunek. – powiedział trener Talant Dujszebajew.
Lewoskrzydłowy Industrii Cezary Surgiel powiedział z uśmiechem, że zawodnicy pod koniec stycznia mieli już trochę dosyć trenera przygotowania motorycznego Krzysztofa Palucha.
– Mnie i kolegom, którzy nie byli na mundialu bardzo brakuje grania i rytmu meczowego. Na ten pierwszy mecz wszyscy czekaliśmy i ciężko trenowaliśmy, wzmacniając się przez cały styczeń. A teraz chcemy trochę odpocząć do zajęć z Krzysztofem Paluchem. – powiedział Cezary Surgiel.
W poprzedniej rundzie Gwardia Opole wyeliminowała KPR Legionowo, zwyciężając na wyjeździe 23:18. Spotkanie ćwierćfinału Pucharu Polski to będzie ostatni sprawdzian dla Industrii przed zaplanowanym na 12 listopada w Hali Legionów meczem 11. kolejki Ligi Mistrzów przeciwko mistrzowi Niemiec, SC Magdeburg.