Piłkarze ręczni Industrii Kielce odliczają już godziny do środowego (12 lutego) meczu Ligi Mistrzów przeciwko SC Magdeburg. Jak zwykle pojawiają się pytania o zdrowie zawodników. Przede wszystkim tych, którzy wrócili z urazami ze styczniowych mistrzostw świata. Skrzydłowy Arkadiusz Moryto poczuł ból w barku, z którym miał już wcześniej problemy, a rozgrywający Michał Olejniczak skręcił staw skokowy.
– Jako trener chciałbym skorzystać z każdego zawodnika. Wiem jednak, w którym momencie będę potrzebował wszystkich na sto procent zdrowych. Przy obu jest znak zapytania. Michał nie zagra na 99 procent. Arek ma trochę więcej szans na występ – powiedział Talant Dujszebajew.
Cieszy udany powrót na parkiet Szymona Sićki i Hassana Kaddaha, którzy jednak nie są jeszcze gotowi na tak poważne starcia jak mecze w Lidze Mistrzów.
– Dla nich mecze ligowe są bardzo ważne. Idą krok po kroku, według naszego wspólnego planu. Cieszymy się, że wracają i mogą czuć się zawodnikami nie tylko na papierze. Na początku marca poprzedniego roku w obu przypadkach niektórzy mówili, że są inwalidami i muszą skończyć karierę. O tym wiedziało bardzo mało ludzi. Dla mnie jako trenera był to niesamowicie trudny moment. Mówimy o bardzo młodych ludziach. Przy słuchaniu takich rzeczy, bolało serce. Pewni lekarze dali im szanse, teraz czujemy radość. To niezwykle ważne dla nich, ale też dla klubu – podkreśla Talant Dujszebajew.
Szymon Sićko zagrał już w ataku podczas ostatniego meczu Pucharu Polski, a Egipcjanin będzie mógł pokazać się w ofensywie w trakcie sobotniego spotkania z Gwardią Opole. Przynajmniej taki jest plan.