M10D 215,072 MHz Zadzwoń do studia 41 200 20 20 
Kieleccy radni zdecydowali o wycofaniu uchwały kierunkowej klubu Prawa i Sprawiedliwości, zakładającej odtworzenie miejsc postojowych jakie mają zniknąć w ramach rewitalizacji Placu Wolności.
W posiedzeniu wzięła udział grupa kilkunastu kielczan, którzy postanowili zamanifestować swój sprzeciw wobec zapowiedzi rezygnacji z budowy podziemnego parkingu pod płytą placu. Pan Wojciech tłumaczył, że powstanie tego typu obiektu jest w pełni uzasadnione, tym bardziej, że parking może pełnić także funkcję schronu.
– Pod tym względem nadarza się okazja, bo pod koniec stycznia Ministerstwo Obrony Narodowej zadeklarowało przekazaniem samorządom wsparcie w wysokości 6 mld złotych rocznie na ten cel. W kwestii przyszłości placu w marcu ma odbyć się także posiedzenie Wojewódzkiej Rady Dialogu Społecznego. Temat jest wciąż otwarty dlatego podejmowanie ostatecznych decyzji teraz nie jest wskazane – wyjaśniał.
Obecni na sali obrad mieszkańcy miasta podkreślili, że nie są przeciwnikami rewitalizacji płyty placu. Jednak ich zdaniem całkowita likwidacja miejsc parkingowych jest poważnym błędem, który będzie miał negatywne konsekwencje dla funkcjonowania śródmieścia.
– Nie musi to być parking czteropoziomowy, jak w Warszawie za 80 milionów. Wystarczy nam dwu- lub jednopoziomowy za 20 czy 30 milionów złotych. Taka kwota jest do udźwignięcia – twierdzi kielczanin.
Mieszkańcy w ciągu dwóch dni zebrali prawie tysiąc podpisów pod obywatelskim listem do prezydent Agaty Wojdy w sprawie pozyskania funduszy i budowy parkingu podziemnego pod Placem Wolności.
Dyskusja nad projektem uchwały kierunkowej przygotowanej przez radnych PiS od samego początku wzbudzała duże emocje. Po przeszło godzinnej dyskusji oraz wzajemnych oskarżeniach o upolitycznianie tematu przebudowy Placu Wolności, rajcy zdecydowali o wycofaniu tego punktu z porządku obrad w celu opracowania takiej wersji dokumentu, która będzie akceptowalna dla wszystkich klubów.
Marcin Stępniewski przewodniczący klubu PiS uważa, że odłożenie dyskusji w czasie pozwoli na osiągniecie przełomu w kwestii przyszłości Placu Wolności. Przypomina, że dotychczasowe uchwały kierunkowe autorstwa radnych PiS były przyjmowane jednogłośnie.
– Mamy nadzieję, że będzie tak i w tym przypadku. Jesteśmy w stanie zrobić krok w tył by porozumieć się z innymi klubami. Dzisiejsze głosowanie zapewne zakończyłoby się fiaskiem z powodu uwag części radnych. Stąd propozycja uwzględnienia ich w celu spełnienia oczekiwań kielczan – wyjaśnia.
Radny Dariusz Gacek z klubu Perspektywy uważa, że wypracowanie konsensusu w tej sprawie da większe szanse na odtworzenie miejsc parkingowych. Wskazał przy tym, że unijna dotacja, która ma być przeznczona na rewitalizację placu całkowicie wyklucza jakiekolwiek działania związane z parkingami. Z kolei przyjęcie uchwały PiS mogłoby uniemożliwić skorzystanie z tego wsparcia.
– Wiedziałem, że aktualny projekt uchwały będzie niemożliwy do zaakceptowania dla części radnych. Jednocześnie warto byłoby namówić władze miasta do odtworzenia miejsc postojowych, które mają zniknąć. Stąd wspólny pomysł aby poprawić treść tej uchwały – mówi.
Maciej Jakubczyk z klubu Miasto Przyszłości wątpi by w sprawie potencjalnego parkingu pod Placem Wolności udało się radnym wypracować optymalne porozumienie. Jednak jego zdaniem kluczowa w podjęciu tej decyzja powinna być opinia mieszkańców.
– W zasadzie jeden klub popiera obecną koncepcję, a drugi chce budowy parkingu podziemnego. Nie sądzę aby udało się wypracować spójną wizję. Jedyna dopuszczalna to taka, w której znaczna część płyty jest parkingiem naziemnym, a pozostała część placu pełni funkcję przestrzeni rekreacyjnej – ocenia radny.
Głównymi przeciwnikami inicjatywy radnych PiS byli członkowie klubu Koalicji Obywatelskiej. Radna Kamila Wojda-Misiuda przypomina, że zmiana koncepcji i poszukiwanie nowych źródeł dofinansowania może spowodować, że Kielce stracą unijne dofinansowanie.
– Problemem jest sfinansowanie takiego projektu. Szukanie pieniędzy na budowę parkingu pod Placem Wolności sprawi, że stracimy 40 mln zł na rewitalizacja płyty placu. Pytanie czy miasto przy obecnym budżecie, na to stać – zwraca uwagę.
– Uchwała powinna mieć na względzie utrzymanie miejsc parkingowych w najbliższej okolicy placu – stwierdza radna.
Przebudowa płyty Placu Wolności ma kosztować 40 mln zł. Z czego 85 proc. stanowi unijne dofinansowanie. Rezygnacja z budowy podziemnego parkingu jest tłumaczona nierentownością takiego przedsięwzięcia, brakiem zewnętrznego dofinansowania na ten cel a także szacunkami, które zakładają, że powstanie obiektu miałoby pochłonąć nawet 100 mln zł.
