Mając blisko trzy promile wsiadł za kierownicę auta, którym ruszył w miasto.
We wtorek (18 lutego) z dyżurnym kieleckiej komendy skonstatował się mężczyzna, który poinformował, że jedzie za osobową hondą, której kierujący może znajdować się pod wpływem alkoholu. Z relacji zgłaszającego wynikało, że kierujący przejechał także skrzyżowanie na czerwonym świetle.
Ostatecznie jazda skończyła się przy ulicy Chodkiewicza w Kielcach, gdzie honda uderzyła w złącze gazowe, a zgłaszający wraz z innymi świadkami dokonali zatrzymania mężczyzny.
Gdy policjanci przyjechali na miejsce i sprawdzili stan trzeźwości kierowcy okazało się, że ma w organizmie blisko trzy promile alkoholu. Całe szczęście na skutek tego zdarzenia nikt nie ucierpiał, a uszkodzone złącze gazowe nie stanowiło zagrożenia dla innych.
37-latek stracił uprawnienia do kierowania i odpowie przed sądem. Za kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości polskie prawo przewiduje karę do trzech lat pozbawienia wolności.