Kolejna osoba straciła swoje oszczędności, bo zaufała fałszywemu bankowcowi.
Wczoraj z 66-letnią kielczanką skontaktował się mężczyzna, który przedstawił się jako pracownik banku. W dalszej rozmowie poinformował kobietę, że ktoś na jej dane chciał zaciągnąć kredyt. Po tym połączeniu nastąpiło kolejne, podczas którego rzekomy pracownik banku przekazał informację, że aby uchronić pieniądze zgromadzone na koncie należy przelać je na inne, wskazane przez niego.
Kobieta postępowała zgodnie z poleceniami rzekomego bankowca i na „bezpieczne” konto przelała łącznie blisko 50 000 złotych. Niestety okazało się, że rozmówcy to oszuści i straciła swoje oszczędności.