Chodźcie ze mną do Polski bezpiecznej energetycznie; do Polski, która dąży do energii atomowej, ale też do Polski, która – do momentu aż nie dojdziemy do atomu – nie da sobie zabrać czarnego złota – mówił w niedzielę w Gorzowie Wlkp. popierany przez PiS kandydat na prezydenta Karol Nawrocki.
„Jestem zwolennikiem silnej Polski w UE, ale nie jestem zwolennikiem Polski, która jest przytłoczona ideologią, przytłoczona zielonym ładem” – powiedział Nawrocki. „Nasze kopalnie, huty, przemysł zbrojeniowy, wszystko musi zmagać się z zielonym ekoterrorem, którego jestem wyraźnym przeciwnikiem. Nie dla zielonego ładu, bo my (…) nie będziemy rozwijać się, a musimy się rozwijać. Polska jest pełna aspiracji” – przekonywał.
Kontynuował, że Polacy płacą zbyt dużo za artykuły spożywcze i energię. „Płacimy za dużo z prąd, płacimy za dużo za gaz, za artykuły spożywcze (…) Dlatego musimy oglądać medialny cyrk, żeby nie słyszeć w telewizji prawdy o tym, co się dzieje” – powiedział.
„Wszystkie próby odebrania immunitetów, ciągania po mediach i wyroków – telewizyjnych wyroków, bo nie sądowych. Żyjemy w Polsce, w której wymiar sprawiedliwości nie daje nam gwarancji, że możemy liczyć na sprawiedliwy proces (…) Bo wymiar sprawiedliwości w Polsce leży dzisiaj niestety na ziemi. Ja idę po to z wami, żeby go z tej ziemi podnieść i żebyśmy mieli w końcu poczucie, że możemy liczyć na sprawiedliwy proces” – mówił w Gorzowie Wlkp. Nawrocki.
Mówiąc o bezpieczeństwie militarnym przypomniał o swoim pomyśle zbudowania co najmniej 300-tysiecznej, dobrze wyposażonej armii polskiej. Dodał, że sojusznicy Polski muszą wiedzieć, że swoją odpowiedzialność za tę część Europy traktuje ona w sposób bardzo poważny, jako wschodnia flanka NATO i wywiązuje się z kontraktów zbrojeniowych z USA i Koreą Południową zawartych przez rząd Zjednoczonej Prawicy.
„Waszyngton jest dla nas (…) w relacjach bilateralnych najważniejszym partnerem, a Polska stać się musi liderem Unii Europejskiej w relacjach ze Stanami Zjednoczonymi. To zagwarantuję. Chodźcie ze mną państwo do Polski bezpiecznej energetycznie, do Polski, która dąży do energii atomowej, najbardziej stabilnej i elastycznej energii, ale do Polski, która nie da zabrać sobie czarnego złota, jakim jest węgiel do momentu, gdy do atomu nie dojdziemy” – mówił Nawrocki.
„Chcę zabrać państwa do Polski normalnej, do Polski bez ideologii w szkołach (…), do Polski, w której nasi nauczyciele (…) nie są przymuszani do tego, aby mówić, że my nie mamy bohaterów, że my nie mamy historii, że my nie mamy swojej tożsamości, a każe się im indoktrynować dzieci w myśl nowej ideologii, która ma niszczyć przyszłe pokolenia Polaków. Na to nie możemy się zgodzić. Szkoła musi być normalna i Polska musi być normalna” – powiedział Nawrocki.
Nawrocki odpowiadał na pytanie o podatek katastralny. „Obiecuję, że jak zostanę prezydentem Polski, to nie podpiszę żadnego podatku katastralnego” – zapewnił.
Kandydat został także zapytany, czy Polska powinna obawiać się zagrożenia ze strony zachodnich sąsiadów. „Widzimy na całej zachodniej granicy państwa polskiego głęboki napór niemieckich interesów, przeciwko któremu powinniśmy się przeciwstawiać jako partnerzy, bo to jest nasz ekonomiczny partner, to jest nasz sąsiad, ale my tutaj mamy swoje interesy i swoją agendę i nie chcemy, żeby polski premier czy w przyszłości polski prezydent realizował agendę państwa niemieckiego (…) Dlatego musimy wygrać wybory” – odpowiedział Nawrocki.
Niedzielną wizytę w woj. lubuskim Karol Nawrocki rozpoczął od konferencji w granicznych Słubicach, gdzie mówił m.in. o zagrożeniach związanych z nielegalną migracją. Ze Słubic pojechał do Krzeszyc, w których w prywatnym zakładzie przetwórstwa mięsnego spotkał się z przedsiębiorcami.
Potem Nawrocki udał się na otwarte spotkanie do Gorzowa Wlkp., gdzie w auli Akademii Gorzowskiej słuchało go ponad 500 osób. Ostatnim punktem wyborczej wizyty w regionie było otwarte spotkanie z mieszkańcami Drezdenka.