– Podczas pierwszego wystąpienia przed Kongresem po powrocie do Białego Domu Donald Trump skupił się głównie na polityce wewnętrznej. To świadome działanie, jego doradcy chcą wyciszyć temat Ukrainy, by unikać otwartych konfliktów – ocenił amerykanista prof. Włodzimierz Batóg.
Podczas swojego pierwszego wystąpienia przed Kongresem Trump skupił się głównie na kwestiach wewnętrznych, podkreślając sukcesy swojej administracji i prezentując wizję silnej Ameryki.
Profesor Włodzimierz Batóg, amerykanista z Uniwersytetu Warszawskiego, zwrócił uwagę, że wystąpienie Trumpa było zgodne z jego dotychczasowym stylem i koncentrowało się na budowaniu narracji sukcesu.
– To było typowe przemówienie w stylu Trumpa. Nie było szczególnie porywające, ale tego rodzaju wystąpienia są trudne, bo Trump nie buduje ich w sposób klasyczny – nie snuje wielkich wizji ani nie kreśli dalekosiężnych planów – ocenił ekspert. Jego zdaniem głównym celem orędzia było przedstawienie dotychczasowych osiągnięć prezydenta i wzmocnienie przekazu skierowanego do konserwatywnego elektoratu.
W przemówieniu Trumpa dominowały kwestie gospodarcze, migracyjne i związane z ideologią społeczno-polityczną.
– Jeśli spojrzeć na treść przemówienia, zobaczymy wyliczankę sukcesów: inflacja spada, przemysł samochodowy się odradza, Honda inwestuje w fabrykę w Indianie, cła przynoszą efekty, ludzie zakładają firmy – zauważył prof. Batóg. Zdaniem eksperta to kontynuacja retoryki Trumpa, który od lat operuje podobnym schematem – podkreślania siły i skuteczności własnych działań.
Ważnym elementem wystąpienia – jak ocenił ekspert – było uderzenie w imigrację i kwestie kulturowe, co ma mobilizować zwolenników.
– Mocno uderzył w ideologię woke i kwestie równościowe – mówił o płci, klasach społecznych, podziałach etnicznych. To wyraźne odwołanie do jego elektoratu, czyli konserwatywnej klasy średniej – zaznaczył.
Profesor zwrócił uwagę, że wbrew spekulacjom, prezydent nie ogłosił wycofania USA z NATO ani żadnych przełomowych decyzji w sprawie Ukrainy.
– Moim zdaniem było to świadome działanie. Trump i jego doradcy prawdopodobnie chcą wyciszyć temat Ukrainy, bo otwarte konflikty na tym polu nie służą ani Stanom Zjednoczonym, ani jakimkolwiek negocjacjom – ocenił prof. Batóg.
Jego zdaniem administracja USA zdaje sobie sprawę, że wojna nie może zakończyć się całkowitą klęską Rosji, ale jednocześnie nie chce dopuścić do jej pełnego zwycięstwa.
Trump podkreślił gotowość Rosji i Ukrainy do negocjacji, wskazując na list prezydenta Zełenskiego, który miał wyrażać gotowość do rozmów pokojowych. – Każda publiczna kłótnia między Europą, Ukrainą a USA to prezent dla Rosji – zauważył Batóg, podkreślając, że administracja Trumpa prawdopodobnie stara się unikać jednoznacznych deklaracji, by nie osłabiać swojej pozycji negocjacyjnej.
Profesor Batóg zwrócił uwagę, że podejście Trumpa do polityki międzynarodowej różni się od strategii Joe Bidena.
– Polityka Bidena opierała się na rozrzucaniu pieniędzy i próbach umacniania amerykańskiej obecności globalnie. Trump chce osiągnąć to samo – utrzymanie wpływów USA – ale innymi metodami. Nie poprzez finansowanie różnych projektów na świecie, lecz poprzez demonstrację siły – ocenił.
W jego opinii Trump stawia na gospodarcze i polityczne naciski, rezygnując z mechanizmów dyplomatycznych i pomocowych preferowanych przez Demokratów.
Ekspert zaznaczył, że odbiór wystąpienia Trumpa w Europie może być zróżnicowany.
– Widać podziały – Francja i Wielka Brytania są gotowe na bardziej zdecydowane kroki wobec Ukrainy, Niemcy podchodzą do tego ostrożniej, a Włochy są gdzieś pośrodku. Europa i USA nie mają jednolitego stanowiska wobec Rosji. Amerykanie mają coraz większy problem z Kijowem, bo Ukraińcy chcą walczyć, a Stany Zjednoczone niekoniecznie chcą tę wojnę kontynuować. W NATO też pojawiają się różnice zdań. Moim zdaniem europejskie wsparcie dla Ukrainy jest na teraz, przywódcy zachowują jedność, by pokazać Trumpowi, że nie będą mu ustępować – wskazał Batóg.
Podsumowując, profesor Batóg ocenił wystąpienie Trumpa jako typowe dla jego stylu – silnie skoncentrowane na polityce wewnętrznej, budujące narrację sukcesu i podkreślające stanowczość w kwestiach międzynarodowych. – Cała jego narracja opiera się na podkreślaniu siły i determinacji – podkreśla ekspert, wskazując, że głównym celem prezydenta było utrzymanie poparcia własnego elektoratu oraz zasygnalizowanie partnerom międzynarodowym, że jego administracja będzie prowadzić zdecydowaną politykę.