Pierwszego gola w tym sezonie PKO BP Ekstraklasy strzelił w meczu z Puszczą Niepołomice Martin Remacle. 27-letni pomocnik po słabszej rundzie jesiennej, znów jest jednym z liderów Korony, a bramka zdobyta w piątkowy wieczór, zagwarantowała kieleckiemu zespołowi trzecią wygraną z rzędu.
– Jestem zadowolony z tego gola, tym bardziej, że czekałem na niego bardzo długo. Radość jest tym większa, że moje trafienie zagwarantowało drużynie cenne trzy punkty, w starciu z wymagającym rywalem. Wiedzieliśmy, że nie będzie to łatwe spotkanie. Puszcza też chciała wygrać i jestem zadowolony, bo pokazaliśmy, że jesteśmy gotowi na takie wyzwania – stwierdził wychowanek Royal Standard de Liège.
– Rema już od jakiegoś czasu daje wyraźne sygnały, a jego gra wygląda coraz lepiej. Okazuje się paradoksalnie, że ta pozycja, na której gra z Nono na dwóch takich, może nie szóstkach, bo trudno ich tak nazwać, ale takich szóstko-ósemkach, bardzo mu pasuje. To jest piłkarsko dobry chłopak, który czyta grę, ma mocne uderzenie, więc cieszę się, że swój występ okrasił bramką, na którą czekał od meczu pucharowego z Widzewem, gdzie strzelił gola z rzutu karnego – powiedział Jacek Zieliński.
Martin Remacl jest związany z Koroną Kielce kontraktem ważnym do końca czerwca 2026 roku. Fachowy portal Transfermarkt jego obecną wartość wycenia na 450 tys. euro.