Agencja Rozwoju Przemysłu odrzuciła złożoną przez inwestora ofertę zakupu Chemaru. Decyzja rządowej spółki może mieć decydujący wpływ na przyszłość kieleckiej firmy. O losach spółki zdecyduje sąd na niejawnym posiedzeniu.
Jak informowaliśmy, władze ARP spotkały się z inwestorem wyrażającym gotowość wsparcia procesu restrukturyzacji Chemaru oraz zainteresowanie nabyciem kieleckiej spółki. Rządowa agencja przeprowadziła także analizę związaną z ustalaniem warunków potencjalnej transakcji, która miała gwarantować Chemarowi możliwość dalszego funkcjonowania, a w przyszłości rozwój zakładu.
– Kładziemy szczególny nacisk na zapewnienie ciągłości funkcjonowania Chemaru oraz zapewnienie spółce szansy na restrukturyzację. Niewątpliwie, współpraca z inwestorem strategicznym jest szansą dla Chemaru, w związku z czym ARP wspiera ten dialog – informowała wówczas Katarzyna Frendl, rzecznik prasowy Agencji Rozwoju Przemysłu.
Dziś (wtorek, 25 marca) potwierdziła natomiast w rozmowie z Radiem Kielce, że ARP odrzuciła złożoną przez inwestora ofertę zakupu Chemaru. – W tej sprawie zostanie wydany oficjalny komunikat – odpowiedziała Katarzyna Frendl pytana o powody takiej decyzji.
Zarówno władze ARP jak i Chemaru nie ujawniają kim jest inwestor, który chciał kupić kielecką spółkę. Nieoficjalnie wiadomo, że chodzi o firmę z województwa świętokrzyskiego działającą w tej samej branży co Chemar. Podobno inwestora miał wspierać fundusz inwestycyjny z Dubaju.
Co zatem z przyszłością Chemaru? O tym zdecyduje sąd. Jak informowaliśmy, 10 marca odbyło się posiedzenie Sądu Rejonowego w Kielcach, który w grudniu ubiegłego roku otworzył postępowanie o zatwierdzeniu układu z wierzycielami i dał spółce czas na poprawę sytuacji finansowej. Zarząd Chemaru miał dwa tygodnie na przedstawienie sądowi konkretnych informacji dotyczących możliwości zawarcia układu z wierzycielami i dalszego funkcjonowania przedsiębiorstwa.
– Złożyliśmy dokumenty w sądzie. Moim zdaniem w przypadku zgody na postępowanie restrukturyzacyjne przedstawiony przez nas plan biznesowy daje szansę na uratowanie spółki przed likwidacją – powiedział Radiu Kielce Krzysztof Adamczyk, prezes Chemaru.
I dodaje, że plan zakłada dalszą produkcję staliw oraz wytop aluminium na zlecenie inwestora, który został jednak odrzucony przez ARP. Co w tej sytuacji? Krzysztof Adamczyk odpowiada, że o przyszłości Chemaru zdecyduje sąd na niejawnym posiedzeniu. – Nie wiem, jaką w tej sytuacji decyzję podejmie sąd. Nie znam też terminu posiedzenia sądu – dodaje.
W sprawie Chemaru kolejny raz głos zabrało Prezydium Zarządu Regionu Świętokrzyskiego NSZZ „Solidarność”.
– Z zaskoczeniem i niedowierzaniem przyjmujemy informacje o odrzuceniu przez właściciela Chemaru, przez Agencję Rozwoju Przemysłu, oferty złożonej przez lokalnego i znanego inwestora na zakup Chemaru. Decyzję tę przyjmujemy z oburzeniem, biorąc pod uwagę, iż oznacza ona faktyczną likwidację firmy o 70-letniej tradycji z rozpoznawalnym w świecie znakiem firmowym zatrudniającym nadal pracowników” – czytamy w przesłanym do mediów stanowisku Prezydium Zarządu Regionu Świętokrzyskiego NSZZ „Solidarność”.
Zadłużenie Chemaru wynosi obecnie ponad 20 mln zł, a od września ubiegłego roku do lutego bieżącego roku wzrosło o prawie 7 mln zł. Spółka nie reguluje bieżących zobowiązań finansowych, ponieważ nie pozwala na to prowadzona działalność, która generuje straty.
Chemar to kielecka spółka z 70-letnim stażem, która zajmuje się głównie odlewnictwem staliwa. Obecnie zatrudnia nieco ponad 100 osób. W szczytowym okresie działalności, w latach 70-tych minionego wieku, w Chemarze pracowało prawie 5,5 tys. osób.