Wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz poinformował, że jeżeli wszystko pójdzie dobrze, to w czwartek podpisana zostanie umowa na bojowe wozy piechoty Borsuk. Zastrzegł, że najpierw dostarczone muszą zostać potrzebne dokumenty.
– Przez lata nie było możliwe podpisania umowy na Borsuka. Moi poprzednicy przez osiem lat nie byli w stanie tego zrobić – mówił szef MON na konferencji prasowej w Jasionce (woj. podkarpackie).
Kosiniak-Kamysz przyznał, że choć sfinalizowanie tego procesu trwało długo, to najbliższe godziny powinny przynieść efekt tych prac. – Jeżeli wszystko dobrze pójdzie, jeżeli przyjdą ostatnie pozytywne informacje z Prokuratorii Generalnej, (…) to wszystko wskazuje na to, że jutro podpiszemy umowę na Borsuki – powiedział.
Produkowany przez Hutę Stalowa Wola bojowy wóz piechoty Borsuk ma docelowo stać się jednym z podstawowych typów sprzętu wykorzystywanych przez polską armię. Wozy bojowe piechoty to jedne z najważniejszych i najliczniej wykorzystywanych w armiach całego świata maszyn – służą do transportu, ochrony i wsparcia żołnierzy piechoty na polu walki.
Umowa ramowa na dostawę 1400 pojazdów Borsuk w różnych wersjach podpisana została jeszcze za czasów kierownictwa resortu obrony Mariusza Błaszczaka (PiS).
Jak wynika z informacji Polskiego Radia, kontrakt ma przewidywać dostawy 111 wozów. Pierwsze kilkanaście sztuk pojazdów ma zejść z linii produkcyjnej jeszcze w tym roku, a kontrakt będzie wart około 5 mld zł.